Nie ma rozwiązania idealnego.
Jedno zakłada przechowywanie wszystkich danych na serwerze (tutaj baza danych jest najlepsza), drugie - na komputerze klienta. Przy popularnych stronach baza danych z adresami IP jest zabójcza, bo może osiągnąć olbrzymie rozmiary, ponadto ma dodatkowe wady - zakładając, że sieć lokalna (przykładowo przedsiębiorstwo) będzie miała jeden adres IP i wewnątrz 200 komputerów (albo i więcej, może być nawet 16387064 rozrzuconych po całym świecie, ale w jednym VLANie), wówczas odwiedziny każdego z tych 200 klientów będą liczone jak jednego. Oczywiście te 16387064 to przekolorowanie, ale 200 to na prawdę mała sieć wewnętrzna.
Drugie rozwiązanie zakłada przechowywanie informacji po stronie klienta - proste, nie obciąża serwera, ale klient może dość prosto nabić statystyki (wystarczy czyszczenie ciasteczek, albo otwieranie chociażby kilku różnych przeglądarek - każda z nich będzie liczona jak unikalna wizyta). Jednocześnie rozwiązuje problem z LANami - każdy komputer jest liczony niezależnie, bez względu na to, czy ma zewnętrzny adres IP, czy może zmienia go 10 razy na minutę (wszak osoba z Neostradą nawet przy bazie IP może nabijać licznik wykorzystując możliwość zmiany adresu IP w każdej chwili). Jest to również bardziej wiarygodne pod warunkiem, że klient nie ma interesu w nabijaniu statystyk. W 99,9% przypadków nikt nie będzie czyścił ciastek tylko po to, by na jakiejś stronie pokazał się wyższy numerek w liczniku odwiedzin - jeśli licznik służy wyłącznie kwestii informacyjnej - jest to optymalne rozwiązanie.
To, co wybierzesz, zależy od Ciebie. Jeśli mowa o stronie pokroju Pajacyka, act4trees czy czegoś takiego - możesz rozważyć tabelę IP, aby użytkownicy nie nabijali sztucznie odwiedzin, jeśli licznik ma pełnić rolę informacyjną - szkoda zachodu, bo tylko popsuje wiarygodność, a nie polepszy.