Ile % absolwentów informatyki pracuje jako programiści?

0

Ile średnio procent absolwentów/studentów informatyki pracuje jako programiści? Czy jest to więcej niż 50%? Pytam, bo niby informatyka jest jednym z najbardziej obleganych kierunków, a mimo to z roku na rok zapotrzebowanie rośnie coraz bardziej, nie tylko w Polsce - na całym świecie i według prognoz sytuacja się nie zmieni. Czyżby absolwenci informatyki szli w stronie sieci, administracji?

0

Mała uwaga: "oblegany" oznacza, że jest wielu kandydatów na jedno miejsce, a nie wiele miejsc na uczelniach.

0

@s

  1. Miejsc na uczelniach nie jest nieskończona ilość
  2. Część odpada na początku studiów
  3. Część rezygnuje przed końcem studiów jak tylko złapią jakąś lepiej płatną pracę
  4. Część dochodzi do wniosku że nie wyobraża sobie klepania po 8h dziennie i zmienia plany zawodowe
  5. W IT jest też dużo innej roboty, nie tylko koderzy i admini ;)
0

Na podstawie swojego kierunku i sąsiednich lat - w kierunku programowania poszło jakieś 10-15% studentów, trochę mniej w kierunku administracji i sieci, trochę w innych dziedzinach, a pozostali przyszli na informatykę bo lubili grać w gry :)

    • procenty odnoszą się to 'stanu początkowego' czyli ilości osób na starcie, bo ogólnie ukończyło inżyniera około 50% osób przyjętych
0
Shalom napisał(a):

@s

  1. Miejsc na uczelniach nie jest nieskończona ilość
    Co to za wielki problem zamiast np. w Krakowie studiować w Katowicach ? dla chcącego nic trudnego. I tak nikt nie patrzy na uczelnie... tylko na umiejętności.
  1. Część odpada na początku studiów
    **Zazwyczaj **są to osoby z przepadku, które i tak nie zostałyby programistami.
  1. Część rezygnuje przed końcem studiów jak tylko złapią jakąś lepiej płatną pracę
    1 na milion
  1. Część dochodzi do wniosku że nie wyobraża sobie klepania po 8h dziennie i zmienia plany zawodowe
  2. W IT jest też dużo innej roboty, nie tylko koderzy i admini ;)
2

Zazwyczaj są to osoby z przepadku, które i tak nie zostałyby programistami.

Żebyś sie nie zdziwił tymi osobami z przypadku ;)

1 na milion

Nie rozśmieszaj mnie. Razem ze mną w terminie (tzn w lipcu) na 100 osób na roku obroniło się ~10. Kolejne 10 obroniło się we wrześniu. Do końca kolejnego roku dyplom uzyskała może połowa ;]

0
Shalom napisał(a):

Nie rozśmieszaj mnie. Razem ze mną w terminie (tzn w lipcu) na 100 osób na roku obroniło się ~10. Kolejne 10 obroniło się we wrześniu. Do końca kolejnego roku dyplom uzyskała może połowa ;]
To zależy od uczelni, nie każdy studiuje na AGH. Po drugie, nawet jeśli ktoś odpadnie/zrezygnuje na jakieś prestiżowe uczelni to i tak może zacząć studia na innej uczelni lub iść do pracy jako programista (ale to taka ciekawostka, bo pytanie odnosi się do absolwentów).

0

Uczelnia na dzisiaj delikatnie mówiąc nie ma sensu. Ówczesny rynek potrzebował około 50 tyś informatyków w 2015, głównie programistów. Dzisiaj jest to już prawie 100 tyś.
Lud po liceach i technikach przychodzi na uczelnie, przez rok góra dwa oglądają jak to wygląda i w rezultacie albo rezygnują bo ich to nie interesuje, albo rzucają i zajmują się edukacją na własną rękę.
Są też tacy, którzy do końca ciągną swoją nieudolną edukację potem roczek w IT i zmiana branży, czyli niepotrzebna strata czasu.
Niektórym się udaje i kończą studia, lecz tacy "nie leserzy", zazwyczaj łapią pracę w czasie studiów.
Studia uczą zbyt wolno i ciekawie.
Argument przemawiający za uczelnią to to, że możesz nawiązać bardzo dobre kontakty i potem łatwiej o pracę "z polecenia", dodatkowo masz mniej więcej przelot po wszystkich dziedzinach informatyki. Możesz napisać także pracę naukową i u pracodawcy masz dużego plusa na starcie, a czasami to pracodawca proponuje ci robotę. Uczelnia to dobre medium dla prac naukowych.

I na koniec uczelnia jest kilka lat za technologiami, które aktualnie obowiązują. Niestety.

0

"cytując klasyka studia to nie szkoła zawodowa, zawodu uczysz się sam a szkołą daje wyższe wykształcenie, jak masz firme w rodzinie to nie idziesz ta studia po to by potem stać w niej na taśmie i mieć oczym myśleć. - topik92" @topik92

Wielki myślicielu Polski, studia to nie szkoła zawodowa, ale po jej ukończeniu dostaje się tytuł zawodowy -> http://i1.memy.pl/obrazki/b05b463248_.jpg i na tym zakończmy Twój ponadprzeciętny tok myślenia ...

Szkoła, że lekarze nie uczą się zawodu sami, a na uczelni nie wykładają im tylko samej teorii i to jeszcze w takiej postaci jak na uczelniach technicznych ...

0

Szkoła, że lekarze nie uczą się zawodu sami, a na uczelni nie wykładają im tylko samej teorii i to jeszcze w takiej postaci jak na uczelniach technicznych ...

hahaha :D :D znawca musiał się wypowiedzieć :D :D Medycynę to ty chyba widziałeś tylko jak spawałeś kaloryfery w osiedlowej przychodni. Zamiast się błaźnić wyjdź kiedyś z piwnicy na jakąś imprezę z ludźmi z medycyny i pogadaj z nimi o tym czego i jak ich uczą, bo możesz się bardzo zdziwić...

0

Schodzicie z tematu... studia wyglądają jak wyglądają i nie ma co o tym dyskutować. Oczywiście nie krytykuje systemu edukacji, bo wiadomo że zawsze mogłoby być lepiej, ale mogłoby być też gorzej - więc nie jest jakoś super, ale też nie jest tragicznie.

Jednak w całej Polsce jakaś tam ilość ludzi kończy studia na kierunku informatyka, nawet dosyć spora ilość - tryb dzienny i zaoczny, politechnika i uniwersytet.

0

Szkoła, że lekarze nie uczą się zawodu sami, a na uczelni nie wykładają im tylko samej teorii i to jeszcze w takiej postaci jak na uczelniach technicznych ...

Nie no, ale pocisk.
Gdyby tak by było jak w tym "utopijnym" pomyśle, to zawód grabarza byłby w top 10 najpopularniejszych zawodów.

0

Nie wiem jak jest obecnie, jak zaczynałem kiedyś studia, to po pierwszym roku zostało nas 50% (fakt, niektórzy kontynuowali studia, tak więc pewnie skończyło +- 55-60% tych co zaczynali z czego w terminie pewnie jakieś 10-25%, ok 30% w roku w którym powinno skończyć studia) Jako programiści pracuje tylko niewielka część z tych co skończyli studia - nie każdego interesowało programowanie. Tyle, że to było bardzo dawno - gdy jeszcze nie było rozdzielonych studiów inżynierskich i magisterskich i oba tytuły zdobywało się jednym egzaminem)

1

Sam niedługo będę kończył studia inżynierskie. I tak jak ktoś wcześniej napisał najlepsze to co z nich mam to znajomości. Dużo kolegów, którzy pracują ale także samych wykładowców. Nigdy nie wiadomo kogo się spotka w pracy.

A na studiach jak to na studiach, czasami się zdarzają ludzie którzy nie mają w ogóle pojęcia o czym mówią, ludzie którzy siedzą w swojej kanciapie już 20 lat i trochę im się wiedza zdezaktualizowała. Juz na 3cim roku widać, że ludzie oagrniają iż uczelnia raczej ich przydatnych rzeczy nie nauczy i cisną ostro w pracę, czasami rok powtarzają bo bardziej zalezy im na zawodzie niż na szybkim odebraniu dyplomu...

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1