Śniły mi się...

14

Kody? Bugi? Implementacje?
Czy w ogóle coś Wam się śni?/Jesteście w stanie sobie przypomnieć po przebudzeniu? A może gadacie przez sen?

Ja jestem rasowym lunatykiem. Otwieram okna, przenoszę różne rzeczy, raz wyrwałam włącznik światła ze ściany. Śni mi się wszystko: zaczynając od zwłok i robaków, a kończąc na teleportowaniu się i różowych kociętach. A jak kilka dni z rzędu w coś gram, to jak w banku mam 'nocne' uganianie się za trollami albo polowanie na smoka. Mogłabym rzec, że moja podświadomość prowadzi o wiele ciekawsze życie niż ja...

9

Śniło mi się, że serwer wbił mi na roota i mnie zabił SIGKILLem.

1

Ja to mam dziwne sny o.O Ostatnio śniło mi się że na środku mojej piwnicy stał lampart, tylko że taki mały lampart, wyglądał jak normalny z tym że w skali 1:2. Taka wersja demo lamparta.

0

Najlepsze są świadome sny, jak na razie zdarzyły mi się tylko parę razy. To jest coś tak takiego jak wirtualizacja, tylko w tym przypadku OS'em jest świat :D Robimy co chcemy, może latać, skakać z bloków, ale i tak przeżyjemy, bo to przecież tylko wirtualizacja naszego światku :P Przydałby się świadomy sen na żądanie :D

8

Może nie informatycznie, ale też nerdowsko. Jak się uczyłem do egzaminu z Analizy matematycznej to później śniło mi się, że jestem wielkim Całkatorem. Chodziłem po funkcjach i je całkowałem, po X, po Y. W ogóle jakiś absurd, jak można iść po funkcji, ale tak właśnie było.

4

Stary sen.

Nie chodziłem na zajęcia z Asemblera. Na koniec był do napisania "projekt" - zegarek zwykły, wyświetlający tekstowo czas. W pocie czoła udało się ogarnąć w ostatni dzień przed oddaniem. Złapałem ogólnego stresa, że przez nieobecności nie zaliczę, i że program nie pomoże. Poszedłem spać i śnił mi się zegarek - to był naprawdę koszmar. Obudziłem się w środku nocy i spojrzałem na budzik wskazówkowy stojący na biurku. Pamiętam, że coraz szerzej otwierałem oczy patrząc na ten zegarek i wstępował mi na czoło pot. Pomyślałem sobie "Kurva, nie zaliczę - typowi na bank nie o taki zegarek chodziło".
Koniec.

5

Mnie kiedyś po kilkunastogodzinnym maratonie klepania projektu śniło się debugowanie własnej bani i szukanie seg faulta we własnych myślach. Obudziłem się z takim przeraźliwym bólem głowy jak nigdy. Innym razem śniło mi się, że rozwiązywałem całki i wpadłem w nieskończoną pętlę (zmieniałem postać A, dochodziłem do postaci B, a z niej znowu wychodziła postać A), a nade mną wisiał wielki break, do którego nie mogłem doskoczyć. Od tamtej pory dawkuję sobie pisanie kodu.

2

Śnić nie. Jak się nagram w pasjansa to potem przed spaniem widzę karty, jak w Crimsonlanda to widzę ufoki, itd. ale na sny to nie wpływa.

Za to tak jak zawsze po przebudzeniu się byłem w pełni świadomy (i dziwiło mnie jak ludzie mogą nie być) tak od paru lat u siebie obserwuję niepokojące zjawisko cholera-wie-co-robienia jak się budzę. Raz udało mi się skojarzyć, że wyłączyłem sobie budzik - ważne było to żeby wstać, a nie mogłem otworzyć oczu, więc pomyślałem, że nastawię go na "za 5 minut". No i w głowie mi siedziało, że muszę stworzyć odpowiedni selektor w CSS, żeby dostać się do menu ustawiania budzika. I tak sobie też wyobrażałem przeskakujące ekrany w menu. Telefon oczywiście leżał gdzie leżał, to mój umysł wyobrażał sobie, że coś tam patrzę. O, i to też czasem mi się zdarza. Już obudzony niby leżę, nie chce mi się wstać - to mój chory mózg generuje sobie wizję. Że otwieram oczy, rozglądam się po pokoju (mam cholerną pamięć do tego jak zostawiam przedmioty - także wszystko jest realistyczne i bez przekłamań), wstaję, ubieram się nawet.. Czasem "przeżyję" 10 minut tak, a potem nagle wraca świadomość, otwieram oczy i jakbym wczytał quicksavea, bo znowu w łóżku jestem o.O

0

O, nareszcie jakiś spokojny temat we flame. Bez madzi, samolotów ani polityków. Aż miło wejść.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Pora%C5%BCenie_przysenne
Bardzo nieprzyjemne uczucie, nie polecam (parę razy się zdarzyło).

Poza tym jeśli już mi się coś śni to albo zabijanie kogoś albo uciekanie przed mordercą, w groteskowo-psychodelicznej oprawie. Hmm... Ale najczęściej to mi się nic nie śni :>

1

Ja jak grałem po 16h w kala to później śniły mi się scenki z gry. Np dropnął nam SoC (rare item) w party, który utknął w ścianie i przez kolizje nie mogłem tego dropa picknąć, ale w końcu się udało i kamyk wylądował w moim plecaku - obudziłem się, szybko zalogowałem do gry bo nie byłem pewien czy to był sen czy jawa xD podobnie gdy przesadzam z kodzeniem.
Co do realności snów to dość często nie jestem pewien czy coś się wydarzyło czy to tylko sen, bardzo rzadko zdarzają się sny przyjemne, zazwyczaj muszę się z czymś zmagać kogoś zabijać, babrać z jakimiś zwłokami, przed czymś/kimś uciekać generalnie można się przyzwyczaić, ale kilka razy do roku mam takie "filmy", że budzę się zlany potem a gdybym wam o tym opowiedział to nazwalibyście mnie psychopatą.
Mam problem z zasypianiem 2-3h rzucania się z boku na bok i zazwyczaj intensywnie myślę problemach np. programistycznych zanim sobie tego jakoś logicznie nie ułożę nie zasnę.
Mam ten komfort, że spokojnie się wybudzam bez budzika i gdy jestem tak na wpół przytomny mogę świadomie wpływać na sen lub sobie go "zasejwować" na następną noc - nie zawsze się to udaje, ale jeśli zapamiętam sobie jakieś szczegóły fabuły to z dużym prawdopodobieństwem pociągnę to kolejnej nocy.
Zdarza mi się też śmiać do siebie z różnych tekstów, które sobie serwuje lub rzucają do mnie postaci - i myślę "mocno powiedziane - ja bym tego lepiej nie ujął" lub jakieś nie wiem jak to nazwać "sentencje życiowe" o których nigdy nie słyszałem a brzmiały dość logicznie i prawdziwie.
Porażenie przysenne miałem raz otworzyłem oczy, ale nie mogłem się w ogóle ruszyć przez jakieś 10s - bardzo nieprzyjemne, podobny motyw jest ze spadaniem w odchłań.
Innym razem zasnąłem sobie na ręce i po prostu mi zdrętwiała też otworzyłem oczy chciałem przesunąć pościel a ręki nie mogę podnieść drugą złapałem za tą pierwszą i miałem uczucie, że to nie moja ręka zacząłem się drzeć xD
To może jeszcze jeden śmieszny motyw... Kimam po alko w najlepsze i słyszę, że coś łazi po pokoju - spłycam sen i nasłuchuje... czuje jak coś ciągnie mi za 2-gą poduszkę półprzytomny obracam głowę patrze a tu jakaś postać w białej koszuli bez twarzy - no to ja w krzyk, ta postać też w krzyk a ja na to jeszcze głośniej aż w końcu wybiegła z pokoju i drze się "maaaamaaa damianowi się coś stało" i wtedy zrozumiałem co jest grane siora przyszła w koszuli nocnej po poduszkę i nie chciała mnie budzić cały dom na nogi postawiłem xD

1
Tezcatlipoca napisał(a)

O, nareszcie jakiś spokojny temat we flame. Bez madzi, samolotów ani polityków. Aż miło wejść.

Mi się śnili Rosjanie strzelający do Prezydenta. ;P

A tak na serio, to jakieś dwa tygodnie temu śnił mi się zlot 4p. O dziwo, @0x200x20 był tam jedyną osobą z wąsami.

0
sehanine napisał(a)

Kody? Bugi? Implementacje?
Czy w ogóle coś Wam się śni?/Jesteście w stanie sobie przypomnieć po przebudzeniu? A może gadacie przez sen?

Ja jestem rasowym lunatykiem. Otwieram okna, przenoszę różne rzeczy, raz wyrwałam włącznik światła ze ściany. Śni mi się wszystko: zaczynając od zwłok i robaków, a kończąc na teleportowaniu się i różowych kociętach. A jak kilka dni z rzędu w coś gram, to jak w banku mam 'nocne' uganianie się za trollami albo polowanie na smoka. Mogłabym rzec, że moja podświadomość prowadzi o wiele ciekawsze życie niż ja...

Proponuje wizyte u specjalisty :)

0

Nic. Albo nic nie pamiętam. W ciągu ostatnich hmm 10 lat ledwie kilka razy po przebudzeniu pamiętałem co mi się śniło - ale dziś już nie pamiętam co to było.

0

Za dużo horrorów oglądam i mam chore sny [rotfl] Nie żeby mi to przeszkadzało.

0

a co myślicie o 'przewidywaniu przyszłości' w snach? : D
czy coś, co się Wam najpierw przyśniło wydarzyło się później w realu? albo sny-symbole?

mnie zanim trzustka padła i jeszcze nie wiedziałam, że jestem chora to co noc śniły mi się robale wyłażące ze mnie, słodycze i popsute jedzenie- nie wiem jak u Was, ale u mnie ogólna wieść gminna niesie, że takie rzeczy to tylko 'na chorobę' się śnią (ewentualnie 'na śmierć')

1

Mokre sny Karolinki...

2

śniła mi się kiedyś pętla while(true).

Napisałem program, gdzie była pętla while(true). No to uruchomiłem go, aby przetestować. No i czekam, czekam, aż program zakończy pracę. Była wtedy zima. Czekam i czekam. I dzwoni ktoś na domofon. Kumple mówili, bym wyszedł z nimi. Lecz odmówiłem, mówiąc im "Nie, Czekam aż skończy się pętla" i odłożyłem słuchawkę. No czekam, oglądam przez okno, a tam już pustynia... obudziłem się.

0

Teraz na chwilę to sobie przypomnieć nie mogę - taka natura snów, ale powiem wam, że jak nie mogę zasnąć do końca albo jestem chory to mam taki półsen - pół śnię, pół mogę normalnie myśleć. Wtedy to najczęściej robię coś bardzo trudnego i cały czas nad czymś rozmyślam. Ostatnio jak chory byłem pisałem jakiś bardzo dziwny skrypt w PHP dla jakiejś firmy (wut, ja nie znam PHP!), no cóż, ale pisałem :D Takie dziwne uczucie, że nie możesz się obudzić i niby jesteś świadomy, no ale cóż rób to co ci kazali.

Raz miałem taki dziwny sen, że hah, byłem wmurowany w ścianę, dokładniej samą głowę. Jak ktoś kiedyś miał jakiegoś buga w grze, że był w ścianie to wie jak to wygląda, widzisz mur od wewnątrz i jednocześnie świat na zewnątrz.

Innym razem śniłem w świecie 5 wymiarowym, tak by to wyglądało, bo obraz, tzn. materia była tak dziwnie powyginana i oczami widziałem tak dziwnie, jakby każdy obiekt w ogóle miał inną macierz projekcji i widoku. :|

Często mam (pewnie jak każdy) taki sen rano, że niby już wstałem wszystko porobiłem, szykuję się do wyjścia, a tu bum - budzę się wtf?! Znowu się cholera myć i szykować? :D

Świadomy sen miałem tylko raz - siedziałem na kiblu (nie, tak normalnie, nie srałem :D) w jakiejś chatce o zachodzie/wschodzie słońca i skapnąłem się, że mogę robić co chcę w sumie i to jest świadomy sen - ale się ucieszyłem.

Dawno temu śniło mi się, że byłem w "nicości", tylko taka biała półprzezroczysta szachownica jakby w normalnym świecie 3D i co tu robić?

Teraz najgorszy sen mojego życia. Byłem koło mojego bloku, koleś chciał mnie rozjechać samochodem. Używając moich super mocy skakałem na 2,5m omijając samochód - nie udało mu się mnie przejechać. Kolo się ostro wkurzył i podjechał obok mnie i wyjął pistolet. Dostałem w łeb kulkę, potem 2 w klatę. Padłem. Nie było to przyjemne, czułem jak powietrze chłodne przewiewa mi głowę. Powoli się zaczęło ciemno robić w oczach, straciłem dech, przestałem słyszeć, na końcu czuć, a w głowie taki nieprzyjemny aczkolwiek nie zbyt mocny ból. Na końcu pojawiło mi się czerwone "Game Over" xD Jeden element śmieszny, chociaż we śnie taki nie był. Sekundy przed śmiercią zastanawiałem się co dalej? Jak to - nie będę myślał ani nic? Wtf? :( Od razu się po tym obudziłem, łeb mnie naku**** jak nigdy przez kilka sekund + takie jakby odpłyniecie nagłe krwi z głowy. Tych doświadczeń nie życzę nikomu, przez kilka godzin po przebudzeniu czułem strach i w ogóle...

To jeszcze jeden mi się drastyczny przypomniał. Znacie takiego ptaka strusia? Pewnie tak. Koło domu wydziobał mi pół czaszki i targał po chodniku, znów ten dziwny ból i chłodne powietrze w okolicach mózgu :|

To tyle ;P


A jeszcze tylko takie pytanie. Jak to jest, że 90% ludzi, którymi się otaczam w realu nie pamiętają w ogóle, absolutnie swoich snów?? Jak opowiadam im o moich, to mówią, że im to się nic nie śni. Dziwne.

0

Odpowiedź wyżej przypomniała mi, może nie o śnie, ale o dziwnym zjawisku. Otóż jak miałem tak z 9 lat to bawiłem się jakąś taką ozdobą choinkową, która miała stalowy drucik. Aa tego czasu tata remontował gniazdko i wystawały z niego takie dwa druciki. Po skończonej zabawie ozdóbką czy czymś, chciałem ją powiesić na tych drucikach i poraził mnie prąd wtedy. W szoku (nie wiem czemu) zacząłem latać w kółko pokoju mimo że nic mi nie było. Właśnie wtedy jak biegałem tak, to widziałem siebie jakby z perspektywy innej osoby. To znaczy siebie i całe swoje ciało, jak gdyby ktoś inny nim biegał a ja byłem tylko obserwatorem. Dziwne jest też to że biorąc pod uwagę kąt z jakim na siebie patrzyłem, to miejsce z którego wszystko widziałem było głęboko w ścianie (ot to czemu post wyżej przypomniał).

Miał ktoś kiedyś tak?

1

Jak tak to sobie czytam, to dochodzę do wniosku że nie wszyscy tutaj są do końca normalni :>

0

Cóż... jako, że ostatnimi czasy ostro w Battlefielda 3 grałem i do tego programowałem wieczorem to po położeniu do łóżka natychmiast zaczął mi się śnić battlefield, w którym byłem sniperem :D Do tego co jakiś czas się przebudzałem z myślą "cholera, muszę to inaczej napisać... może int rzutować na double?". Kiedy rano wstałem natychmiast poszedłem expić snipera :D

Jeszcze kiedyś sniło mi się, że zjadł mnie jamnik. Aczkolwiek miał takie zamiary. Pamiętam, że w tym śnie była też ciocia, która przyrządzałea bigos:D
Jeżeli chodzi o lunatykowanie to zdarzyło mi się to raz. Obudziłem się na tapczanie na budowie, okryty jakimś kocem. Od tego czasu sprawdzam 5 razy przed snem czy drzwi są pozamykane....
A dzisiaj śniły mi się wyspy kanaryjskie i piękne dziewczyny naszej narodowości :D
Pozdrawiam Was wszystkie ;*

0

Jeśli chodzi o mnie to rzadko pamiętam sny a te co pamiętam to też tylko powiedzmy 30 minut zaraz po przebudzeniu potem zostaje mgliste wspomnienie, że coś takiego się śniło ale o czym to tam było? Ale tak, z tych co pamiętam choćby przez te kilkanaście minut głównie są to sny o... jakieś fajnej powieści która akurat przeczytałem lub filmie. W takich snach to ja jestem tym głównym bohaterem. Dodam jeszcze że chodzi o fantastykę, a moja wyobraźnia podczas czytania takiej powieści nie zna granic dlatego tez może tak się dzieje. Wiele jest tez snów o czymś czego bardzo pragnę w rzeczywistości, o moich marzeniach które spełniają się we śnie, w realu niestety jest to tak częste jak spotkanie programisty znającego perfekcyjnie wszystkie języki programowania które ktoś kiedyś miał odwagę wymyśleć.

0

A to jak Witcher wspomniał o lunatykowaniu to mi się przypomniało, tylko raz lunatykowałem. To było tak. Wstałem podobno normalnie, przeszedłem przez przedpokój do kuchni i tam otworzyłem lodówkę (to pamiętam bardzo bardzo przez mgłę i to co było dalej, mimo to nie kontrolowałem - dalej lunatykowałem) i wziąłem kiełbasę czy szynkę jakąś taką o średnicy ~10cm (!) i zacząłem ją po po prostu jeść xD Po chwili ojciec się skapnął, że łażę o późnej godzinie i podszedł do mnie i gadał coś, jakoś za chwilę się obudziłem, ale dalej nie było ze mną kontaktu, pytanie - "Co się dzieje?","yy nie wiem"; "Gdzie jesteś?", "Nie wiem..", nawet na pytanie jak się nazywam nie odpowiedziałem. Kompletnie kłoda ze mnie :D

0

hmm... chyba cieszy mnie fakt, że nie jestem osamotniona w moim nocnym życiu xD
moje sny bardzo często się powtarzają, jeśli nie w samej treści, to w tym samym 'środowisku'; z takich znamienitszych to:
-ostatnio śniło mi się, że umiem się teleportować (gdzieś tam plątał się też Naruto)
-i spotkałam moją śp. babcię we śnie, obie byłyśmy w sukniach ślubnych
-pamiętnej kwietniowej soboty 2 lata temu, nad ranem przyśniła mi się katastrofa lotnicza (ale w mojej wiosce)
-kury i kurczaki, kury i kurczaki, kury i kurczaki (dużo), krokodyle i olbrzymie ryby w moim stawie na ogródku
-kobieta od geografii z gimnazjum i że się nie przygotowałam na jutrzejsze zajęcia
-najprzyjemniejsze: olbrzymia ilość tkanin i koronek, którą dostaję na własność ZA DARMO <3

A KTO MIEWA SNY W INNYM JĘZYKU NIŻ POLSKI? : D
ja często angielszczyzną śnię, zdarza się też niemiecki

0
sehanine napisał(a)

a co myślicie o 'przewidywaniu przyszłości' w snach? : D
czy coś, co się Wam najpierw przyśniło wydarzyło się później w realu? albo sny-symbole?

mnie zanim trzustka padła i jeszcze nie wiedziałam, że jestem chora to co noc śniły mi się robale wyłażące ze mnie, słodycze i popsute jedzenie- nie wiem jak u Was, ale u mnie ogólna wieść gminna niesie, że takie rzeczy to tylko 'na chorobę' się śnią (ewentualnie 'na śmierć')

Zdarzało się i to nie raz, nie dwa. Po obudzeniu aż dziwne uczucie miałem, że wiedziałem o czymś co ma nastąpić (lub odwrotnie: to co było [a faktycznie nigdy się nie wydarzyło] ma nastąpić ponownie) i faktycznie jeśli taka świadomość z rana była to w najbliższych kilku dniach dana rzecz się zdarzała.
Mi się śnią różne rzeczy, często fajne. Kilka razy mi się zdarzyło, że śnił mi się projekt nad, którym pracowałem, kod i ogólnie całe środowisko programistyczne, zwykle jak przed snem się nakręcę na jakieś nowe pomysły/funkcjonalności i mam to wykonać dnia następnego. Raz mi się zdarzyło, że nie dotrwałem i musiałem się koniecznie obudzić by w środku nocy wziąć kartkę, podręcznik, czytać i pisać, posiedziałem może niecałą godzinę, spisałem ten fragment, nad którym myślałem i chciałem xD

Teraz inaczej może: czy macie coś takiego jak deja vu? Podobno bardzo dużo ludzi tego doświadcza, jedni mniej inni na prawdę ostro, tak jak czasem ja. Mam takie odchyły i momenty (od dziecka, praktycznie chyba od zawsze jak pamiętam), że np. patrzę na jakiś obrazek i wiem, że to już gdzieś widziałem, mimo iż właśnie patrzę na niego po raz pierwszy w życiu. Albo lepiej: gadam z grupką znajomych, nagle jest pewien moment, w którym dokładnie wiem co w najbliższych kilku-kilkunastu sekundach powiedzą z kompletną dokładnością poszczególni znajomi. Jakoś nigdy nie potrafię tego zmienić/przerwać, że zamiast powiedzieć to co mam powiedzieć/zrobić coś ja w danej chwili, wykonać całkiem co innego, by zaburzyć moje deja vu, by się nie wykonało tak jak powinno. Myślę o tym i wiem, że jak powiem coś innego to gadka się zmieni i już nie będzie tak jak powinno, a jednak mimo wszystko tego nie robię sam nie wiem czemu.

Dla kogoś kto tego nigdy nie przeżył to jest denne i niemożliwe, jak opowiadałem to komuś kto nigdy czegoś takiego nie doświadczył był w szoku, ale np. moja mama to w zupełności rozumie bo też tak ma. Dla mnie to jest mega dziwne i ciekawe zjawisko.

1
sehanine napisał(a)

A KTO MIEWA SNY W INNYM JĘZYKU NIŻ POLSKI? : D
czasem śnię brainf*ckiem.

0

Ja z paraliżem przysennym miałem do czynienia dość często(jako dzieciak prawie codziennie), na szczęście od jakiegoś czasu już nie. Zawsze wtedy widzę coś jak ducha w kształcie człowieka wpatrującego się we mnie, paskudne uczucie. Raz w takiej sytuacji taka zjawa wbiła mi nóż w klatkę piersiową - od razu się poderwałem zlany zimnym potem, brrr, strach iść znowu spać :p.

Czasem jak do późna siedzę nad jakimś kodem i nie mogę znaleźć rozwiązania to w nocy potrafi mi się przyśnić - wstaję rano, klepię póki nie zapomnę i problem rozwiązany.

Snów raczej nie pamiętam, a jak już to raczej koszmary - co by nie było za miło :D Na szczęście zdarza się to bardzo rzadko.

0

Kilka razy zdarzylo mi sie, ze mialem swiadomy sen - za kazdym razem "uswiadamialem sie" w czasie snu(wyciagalem wnioski z ktorych wynikalo, ze to musi byc sen). Swoja droga - jest mozliwe, zeby sen zaczal sie jako swiadomy? Zwykle jak juz sie uswiadomie to zaczynam latać :D Tak po prostu, bez niczego - zadnych samolotow, helikopterow itp.

Snow zwiazanych z programowaniem chyba jeszcze nie mialem... co jest swoja droga dosc dziwne biorac pod uwage, ze mialem sny zwiazane z modelowaniem(kiedys sie sporo bawilem w 3ds maxie), i pare razy na jawie mialem rozne "informatyczne" odpaly/przyzwyczajenia.
Kiedys przez kilkunascie godzin robilem(prawie jednym ciagiem - krotkie przerwy na jedzenie itp) wizualizacje jakiegostam mieszkania. W salonie mial byc pod stolem dywan o ktorym w koncu chyba zapomnialem, ale ciagle sobie o tym przypominalem i odkladalem to na pozniej. Jak po skonczeniu roboty zaczalem sie pakowac na wyjazd(6h pozniej) pod namiot i zobaczylem zwiniety dywan(po przeprowadzce tak zostal, bo nie byl nigdzie potrzebny - caly czas lezal w pomieszczeniu na wszystko w ktorym akurat czegos szukalem) to od razu pomyslalem "o wezme to sobie go sobie polozymy pod stolem", zaczalem go podnosci i sie ogarnalem, ze chyba jednak sie nie przyda :D
Innym razem po kilku godzinach modelowanie jakiegostam SYMETRYCZNEGO przedmiotu uznalem, ze ogole tylko polowe twarzy "a na druga polowke walne mirrora(czy jak sie ten modyfikator nazywal - ogolnie odbicie lustrzane)" :D
Ze snow jedyne co kojarze to sen w ktorym gonily mnie dresy, a ja ich zaznaczylem i przesunalem(jak w maxie :D ) o kilka km, zeby mnie nie dogonily :D Wczesniej w tym snie jezdzilem z kumplem po miescie i szukalismy biurowca na nasza mega firme :D

Co ciekawe od kilku lat nie zdarzylo sie zebym sie obudzil, be sen mnie przestraszyl - czy spadalem czy mnie ktos gonil czy.. kogos zabilem niezaleznie od wszystkiego nie budzilem sie. Jedyny sen ktory mnie obudzil byl.... glupi. Nie pamietam niestety czego dotyczyl, ale przez kilka minut po obudzeniu myslalem tylko "ale to bylo tepe" itp. Potem poszedlem dalej spac i wszystko zapomnialem.

0

Kiedyś starałem się osiągnąć świadomy sen. Zapisywałem sny do zeszytu i przed pójściem spać przypominałem sobie że chcę pamiętać sen. Z początku bałem się w ogóle pamiętać sny bo śnią mi się głównie koszmary , ale po tygodniu koszmary nawet najgorsze przestały wydawać się straszne. W ogóle to w konsekwencji można powiedzieć przestały mi się takowe śnić. Z każdym kolejnym zapisanym snem potrafiłem sobie przypomnieć coraz więcej szczegółów.

No i tak któregoś dnia udało mi się osiągnąć pierwszy taki świadomy sen , jeszcze w tym pierwszym nic nie robiłem , jedynie śnił mi się zamek i kartka papieru. Pierwsze co się rzuca w oczy to fakt że wszystkie bodźce są dziesiątki razy silniejsze , biały kolor jest tak biały jak by patrzeć w jakąś jarzeniówkę ,zielona trawa jest tak zielona że właściwie nie da się tego opisać. W drugim takim śnie wybudziłem się w jakimś korytarzu zalanym do kolan wodą. Coś po prostu niesamowitego , dźwięki wody po której się chodzi kolory trawa i to wszystko tak silne tak wyraźne normalne życie przy tym wydaje się jak by człowiek patrzył na świat przez coś w rodzaju brudnej szyby , czarno - białego filtra . Niestety po dwóch trzech krokach dotarłem do jakiegoś człowieka nabitego na pal. Sam motyw w ogóle nie był straszny więc postanowiłem się temu przyjrzeć , byłem podekscytowany szczegółami, kolorami i ogólnie emocjom jakie temu towarzyszyły i to był błąd bo jak popatrzyłem w oczy tego człowieka to on nagle się ruszył ... tak jak w screemerach i zacząłem odlatywać jak balonik co skończyło się wybudzeniem.

Potem miałem już natłok pracy a co gorsza, ciekawskie osoby które dobierały się do mojego notatnika , a śniły mi się czasem nieprzyzwoite rzeczy więc nie bardzo mogłem to kontynuować. A szkoda , gdyby dało się to jakoś wytworzyć sztucznie to mógłbym zapłacić i z dziesięć tysięcy za taki sprzęt. Kiedyś słyszałem o okularach które zakłada się na noc , wykrywają fazę rem i światłem budzą delikatnie , ale nigdzie tego nie mogłem znaleźć.

jeszcze odnośnie sex-snów , miałem koleżankę która mówiła mi że miała orgazm w takim śnie i że nie da się tego porównać z niczym - wierze jej :)

3

Nie wiem, czy te orgazmy we śnie to takie nieporównywalne. Fizjologia zwykła. A seks-sny bywają tak absurdalne, że mam ochotę rano mózg z bazooką przywitać.

Którejś z zeszłych nocy śniło mi się złoto. DUUUUUŻO złota : D

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1