sporzadzenie dobrej umowy o dzielo jest zadaniem nietrywialnym, chodzi oto abys zawarl co ma byc zrobione a to juz wymaga podania naprawde duzej ilosci szczegolow, do tego kwesite rozliczania, terminow, zmian w planach i umowie, kto kiedy i jak moze rozwiazac umowe, jakie sa platnosci, za co konkretnie, ile czasu, co jak klient opuznia, co jak klientowi sie nie podoba, kto daje gwarancje, kto wdraza, gdzie wdraza, kto ponosi odpowiedzialnosc, kto bierze prawo autorskie, co obejmuje prawo autorskie, co z kodem wspoldzielonym, co z bibliotekami, co jak beda zaleglosci w placeniu, itd itp
natomiast umowa kupna sprzedazy to umowa ktora jest wystawiana na dzielo juz istniejace w takiej formie w jakiej ono jest, tak jakbys kupowal samochod, sprzedajesz to konkretne dzielo, ewentualnie prawa do niego, i nie ma mowy o motaniu klienta ze mu sie cos nie podoba czy cos podoba, jak nie chce to nie bierze,
oczywiscie moze byc wtedy sytuacja ze zrobisz robote a klient sie wycofa, ale wtedy nie masz zadnych zobowiazan a dwa mozesz zmodyfikowac i opchnanc dzielo komu innemu na licencji badz calkowicie sprzedac wraz z prawami
jezeli masz zlecenie za grosze a wiec za mniej niz 2..3k netto to nawet sie nie pakuj w umowe o dzielo bo jak sie wpakujesz w cos to bedziesz naprawde zalowal