[Humor] Cięta riposta.

0

Witam.
Dzisiaj dostałem ofertę pracy na jednym z portali społecznościowych.
Treść mniej więcej taka:

Witam.
Reprezentuję firmę XYZ, która zajmuje się outsourcingiem w Polsce i na świecie.
Czy jest pan zainteresowany współpracą z XYZ? Aktuyalnie szukamy software engineera 
(x lat doświadczenia):

Obowiązki:
....
...
...
Wymagania:
...
...
...

Dodatkowe wymagania:
...
...
...
...
...

Start natychmiast, czas trwania X miesięcy, miejsce - [Moje miasto]
 

Uwielbiam odpisywać na takie teksty. Zawsze mnie zastanawia, czy oni czytają, to co piszą do mnie?
No bo jak może mnie interesować praca w firmie, skoro nic nie wiem na temat firmy ani projektu?
Już nie wspomnę o zarobkach.

Myślę więc, może odpiszę tak:

Dzień dobry.
Nie.
Pozdrawiam.

Albo tak:

Droga pani, nie mogę się wypowiedzieć, czy jestem zainteresowany, ponieważ w ogłoszeniu nic państwo nie oferują
 

Ale wygrała moja ukochana żona, powiedziała napisz tak:

Witam.
Dziękuję za zainteresowanie moim profilem.
Niestety zaproponowane warunki nie są atrakcyjne.
Pozdrawiam. 

:D

Teraz, jeśli pani odpisze i napisze, że nie podała przecież warunków to ja napiszę że no właśnie :D

0

tosmy sie posmiali...

0

Niby programista, a żonę ma. Coś tu nie tak.

0

Do Wujka Staszka nieco brakuje, ale na start może być :]

0

Czytałem tego posta kilka razy, ale dalej nie wiem o co kaman. Wyjaśni ktoś?

0

@othello:
No zaczepili go na portalu społecznościowym "ciekawym" ogłoszeniem o pracę. Nie napisali nawet za bardzo, czym miałby się zajmować ani co aktualnie porabia ich firma, za to napisali o obowiązkach, wymaganiach, dodatkowych wymaganiach itp. Nie raczyli też wspomnieć o tym, co oferują w zamian. Brzmi atrakcyjnie, co nie?

Nie.

No to Black007 napisał odpisał im, że zaproponowane przez nich warunki nie są wystarczająco atrakcyjne. Żart polega na tym, że oni w ofercie nie napisali NIC atrakcyjnego: tylko same wymagania, żądania, groźby itp. ;) (pewnie jeszcze tych wymagań nie opisali nie do końca precyzyjnie, skoro nie dało się po nich wywnioskować na czym będzie polegał projekt). Ciężko to nazwać "ofertą", bo oferowania tam za wiele nie ma.

Dobrych programistów nadal trudno pozyskać, może nawet trudniej niż kiedyś bo średni poziom zdaje się "nie wzrastać" (delikatnie mówiąc), ale wiele firm wciąż nie pisze obustronnych, atrakcyjnych ofert pracy. Dobry koder znajdzie sobie JAKĄŚ firmę -- to nie jest dla niego problem. Chętnie jednak poszedłby do DOBREJ firmy -- niestety po ofertach, które są jedynie litanią żądań czy życzeń nie sposób ustalić, czy firma taka jest. Blackowi ta sytuacja najwyraźniej się nie podoba, mi zresztą też. Wolę, gdy w ofertach podają więcej szczegółów.

Wymagania są ważne i -- o ile są naprawdę przemyślane -- to im ściślejsze i bardziej restrykcyjne, tym nawet lepsze. Ale do tego warto dorzucić coś na zachętę. Coś, co pozwoli koderowi pomyśleć, że ta firma może być rzeczywiście dobra, lepsza od innych.

I nie chodzi mi tu o korpo-bełkot nasycony frazami "innowacyjne cośtam", "atrakcyjne wynagrodzenie" (chyba że to prawda), "dynamiczny zespół" (czyli co? sprinterzy? skoczkowie narciarscy z dynamicznym wybiciem z progu?) itp. Chodzi raczej o konkrety, najlepiej napisane po ludzku.

@Black007:
Riposta może nie jest najśmieszniejszą rzeczą jaka mnie dzisiaj spotkała, ale jest dobra. Abstrahując od śmieszności. Dodam ją sobie do listy.

0

Napisz im:

"20 tys. netto + prywatny odrzutowiec i możemy rozmawiać" :)

0

@bswierczynski - dzięki, że wytłumaczyłeś mojego posta. Dokładnie to miałem na myśli.

@Wibowit - Chciałem napisać:

Dzień dobry.
14 tyś brutto.
Czy to jest dla pani atrakcyjne?
Pozdrawiam.
 
0

Chce się wam? Mi by się nie chciało.

0

Wiesz co, mnie się nie chce pracować w byle jakiej firmie, bo to potem prowadzi do frustracji.
Dlatego czytając każdą ofertę zwracam uwagę na każdy szczegół, każdy przecinek i każdy wyraz.

Styl w jakim jest utrzymana oferta dużo mówi o potencjalnym pracodawcy.

A że teraz nie szukam pracy, bo mam fajną, to mogę się czepiać.
poza tym, żeby mnie "wykupić" z mojej fajnej pracy oferta musiała by być bardzo atrakcyjna.

PS: Warto też sprawdzić pracodawcę w internecie, na różnych stronach z opiniami.

0

Tak, ale dziwie sie ze chcialo sie odpisywac na te oferty.

0

Jak to była kobieta, to najlepiej wyolbrzymić wady jej ogłoszenia za pomocą innego ogłoszenia w znajomej jej dziedzinie, np.

   
Szukam żony

Obowiązki:
....
...
...
Wymagania:
...
...
...

Dodatkowe wymagania:
...
...
...
...
...

Ślub natychmiast, miejsce - [Moje miasto]
 

I jeszcze dopisać Czy ta oferta jest dla pani atrakcyjna?
Puenta powinna chyba do niej dotrzeć.

0
othello napisał(a)

Tak, ale dziwie sie ze chcialo sie odpisywac na te oferty.

Wiesz co wychodzę z założenia, że jeżeli taki klient natrafi na mnie i ja mu odpisze, że za frajer nie robię, potem trafi np. na Walca i on mu też odpisze, ze za darmo nie robi, to za 3, 5 albo 10 razem pomyśli, kurde chyba jednak muszę przestać traktować potencjalnych pracowników jak debili i może w końcu umieści przynajmniej widełki w ogłoszeniu.

Swoją drogą jeśli nie ma widełek, to co to za profesjonalna firma?
Nie wie ile jest wart dla niej pracownik, który spełnia jej wymagania? phi też mi profesjonalizm.

Pozdrawiam.

0

Gdyby przysłali Ci takie coś tradycyjną pocztą, to mógłbyś odpisać, że dziękujesz, ale stać Cię na papier toaletowy lepszego gatunku.

Co do tematu, niestety bardzo często "headhunterzy" stawiają na ilość, zamiast na jakość. Jeśli wyślą ofertę do miliona osób, z których każda ma wpisane, że pracuje jako programista, to wcześniej, czy później trafi się jakiś burak.

Sam kiedyś dostałem ofertę pracy jako delevoper na urządzenia mobilne, w której jak byk były wymagania min. 2 lata doświadczenia, o których nigdzie nie pisałem, bo nie było o czym pisać.

0

Mam założony profil na goldenline - całkowicie pusty, wypełnione tylko zainteresowania. Dostałem wiadomość coś w ten deseń:

Drogi Panie Pawle,
Zainteresował mnie pański profil. [Dalej oferta pracy]

Prawdopodobnie to wysyłają automaty a nie ludzie a goldenline na tym zarabia.

0
0x200x20 napisał(a)

Mam założony profil na goldenline - całkowicie pusty, wypełnione tylko zainteresowania. Dostałem wiadomość coś w ten deseń:

Drogi Panie Pawle,
Zainteresował mnie pański profil. [Dalej oferta pracy]

Prawdopodobnie to wysyłają automaty a nie ludzie a goldenline na tym zarabia.

Dostałem ataku śmiechu.
Masakra :D

Ja podejrzewam, że to ludzie ślą, ale nie mają czasu czytać profili, bo wysyłają do X osób.
Wiesz wklepuje w wyszukiwarce w goldenline np. "Java" wypluwa mu 100tkę ludzi, do pierwszych 20 wysyła maila według szablonu.
Ostatnio miałem całkiem sensowną ofertę na GL, ale facetowi nie chciało się czytać mojego profilu, tylko poprosił o CV... to też świadczy o stosunku do jego pracy...

0

Dziwi mnie że wymagacie widełek w ofercie pracy. Dziwi mnie, bo jeszcze nigdy się z nimi nie spotkałam...

0

Na 4p w dziale praca było kilka ofert z widełkami.

0
aurel napisał(a)

Dziwi mnie że wymagacie widełek w ofercie pracy. Dziwi mnie, bo jeszcze nigdy się z nimi nie spotkałam...

W krajach rozwiniętych, np UK podawanie widełek jest standardem.
Ma to na celu oszczędzenie czasu tym, którzy chcieliby zarabiać więcej niż może zaoferować ogłoszeniodawca, oraz samemu ogłoszeniodawcy, który odsiewa niezainteresowanych na samym początku.

poza tym ja np. piszę na GoldenLine, czy innym portalu, co potrafię, jakie znam technologię, czyli ja wywalam kawę na ławę, tego samego oczekuję od drugiej strony, bo szkoda mi brać urlopu, żeby sobie pogadać bez celu.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1