Kto ma prawa do programu napisanego w pracy?

0

Witajcie,
z uwagi ze lubie programowac podjąłem się w robocie napisania kilku aplikacji które maja wspomoc działąnie firmy. Programy te będę pisał na sprzęcie firmowym w godzinach pracy. Kto w takim razie będzie miał prawa do tych programów?

0

Jesli pisanie aplikacji jest w Twoich obowiazkach to pracodawca.

0

Zależy jakie prawa. Autorskie miałbyś Ty, o ile nie podpisałeś umowy o ich zrzeczeniu się (nawet jeżeli piszesz program dla siebie, w godzinach pracy, na sprzęcie pracodawcy, to prawa autorskie masz Ty). Są jeszcze majątkowe i o nich wiem mniej. Wszystko zależy od umowy.

0

Autorskie prawa majątkowe (czyli prawo do brania kasy) ma pracodawca i zapewne odpowiedni zapis jest w umowie o pracę. Prawa autorskie (czyli prawo do mówienia, że to ty jesteś autorem) są niezbywalne.

0
Koziołek napisał(a)

...zapewne odpowiedni zapis jest w umowie o pracę...

Umowy takiej nie mam, bo nie jestem programistom, po prostu jest potrzeba napisać te alikacje, a że ja to potrafię to się za to zabrałem.

0

@goodfather, to prawa majątkowe ma pracodawca. Jednak proponuję zrobić inną sztuczkę. Zagadaj z szefem i niech da ci napisać te aplikacje na umowie o dzieło. Nie masz kodowania w obowiązkach zatem PIPa się nie będzie miała do czego przyczepić. Niech obie strony potraktują to jako premię. Podatek jest 9% (bo 50%, zatem płacisz od połowy wartości umowy). Brak ZUS.

0
Koziołek napisał(a)

Podatek jest 9% (bo 50%, zatem płacisz od połowy wartości umowy). Brak ZUS.

Nawet jeśli umowa o dzieło jest u tego samego pracodawcy, u którego ma umowę o pracę?

0

Używacie tu trochę niepoprawnie określenia "prawa autorskie".

Prawa autorskie to cała grupa praw. Do niej należą autorskie prawa majątkowe i autorskie prawa osobiste. To właśnie te ostatnie macie zapewne na myśli, pisząc tutaj o "prawach autorskich" (które zawierają w sobie zarówno prawa osobiste, jak i majątkowe).

Autorskie prawa osobiste są faktycznie niezbywalne i jakiej umowy byś nie miał i czego nie obiecywał, to i tak masz potem prawo np. podpisać swoje dzieło i nikt (łącznie z Tobą) nie może Cię tego prawa pozbawić.

Nie wiem jak to jest w Twoim przypadku z prawnego punktu widzenia. Tak na chłopski rozum to jednak prawa majątkowe do napisanych przez Ciebie programów miałby pracodawca. To logiczne i uczciwe. Czemu? Bo pracujesz nie dość, że na jego sprzęcie (co jest bodaj najmniej istotne), to jeszcze w godzinach swojej normalnej pracy. Za swoją pracę dostajesz kasę. Więc tak naprawdę dostaniesz szmal za napisanie tych programów.

Co innego gdybyś to robił u siebie w domu, po godzinach... Albo mógłbyś się jeszcze inaczej umówić, gdyby np. Twoja robota polegała na siedzeniu w call center i jedynie oczekiwaniu na telefony od ludzi. Gdy telefonu nie ma -- to Ty nie masz roboty i faktycznie powinieneś siedzieć na tyłku i nic nie robić. Jednak ponieważ potrafisz też programować, mógłbyś się umówić z pracodawcą, że sobie dla niego w tym wolnym czasie pracy poprogramujesz.

Wtedy jednak logiczne byłoby po prostu wynegocjowanie wyższej pensji niż dla zwykłych kolesi, którzy siedzą w call center i w niektóre dni przez 50% czasu się obijają (a z drugiej strony w inne dni wszyscy są zajęci na 110%, więc pracodawca nie bardzo może zwolnić zbędnych ludzi). Ty pracowałbyś po prostu bardziej efektywnie, więc mógłbyś dostawać więcej pieniędzy.

Nie podoba mi się jednak koncepcja nieoficjalnego pisania czegoś w pracy "dla siebie" i chęć zatrzymania praw. Pewnie, jeśli byłbyś koderem i miałbyś jakiś projekt na boku, rozwijany głównie w domu, to gdybyś czasem coś tam dopisał do tego w firmie w momencie gdy chwilowo nie ma roboty, to nie byłoby to IMO przestępstwo i trudno by było żeby szef potem chciał Ci odebrać prawa do Twojego projektu (tym bardziej, że czasem korzysta się w firmie z kodu napisanego kiedyś w domu na potrzeby własnego projektu).

Najlepiej być po prostu uczciwym i pogadać z pracodawcą. Jeśli to faktycznie ważne, to podpisać jakąś umowę. Np. osobną umowę o dzieło. Albo chociaż nową umowę o pracę, z wyższym wynagrodzeniem ze względu na Twoje dodatkowe kwalifikacje. Alternatywą jest rozwijanie oprogramowania po godzinach pracy -- wtedy nikt Ci praw autorskich nie zabierze. Zresztą gdy napiszesz program w ten sposób i pokażesz szefowi, że pomógłby ludziom wydajniej pracować, to Twoja firma mogłaby przecież wykupić od Ciebie licencję. Czyli "kupić program". Za używanie Twojego programu mógłbyś swojej firmie krzyknąć atrakcyjną cenę, ale oczywiście bez przekazania im jakichkolwiek praw majątkowych.

0

@somekind, tak ponieważ pracodawca zleca coś czego nie ma w obowiązkach pracowniczych wpisanych w umowę, regulaminy itp. Można powiedzieć, że najmuje wtedy do zupełnie innej roboty.

0

@bskwierczynski: jesli mowa o przekazywaniu praw autorskich to w domysle sa majatkowe, bo tylko te mozna przekazac. Po drugie prawa majatkowe przynaleza sie pracodawcy tylko jesli pracownik wykonuje produkt na podstawie umowy o prace i w obowiazkach/stanowisku ma wpisane/zaznaczone tworzenie oprogramowania.

0

@johny_bravo:
Czyli jakby programował w godzinach pracy, a nie miałby tego w obowiązkach, to można go co najwyżej zwolnić (za zajmowanie się w robocie nie tym, co trzeba), ale choćby w ciągu tego 1000 roboczogodzin napisał coś wartego milion złotych, to mu się tego nie odbierze?

0
Koziołek napisał(a)

@somekind, tak ponieważ pracodawca zleca coś czego nie ma w obowiązkach pracowniczych wpisanych w umowę, regulaminy itp. Można powiedzieć, że najmuje wtedy do zupełnie innej roboty.

No właśnie tak się zastanawiałem, bo mam kumpla który jest inforamtykiem(w robocie zajmuje się zagadnieniami sieciowymi), rozmawiałem z nim i właśnie mi mowił ze tez kiedys wykonał jakis programik w C++ dla swojej firmy w ramach godzin pracy pomimo ze nie miał tego w swoich obowiazkach, po prostu szef mu powiedział ze to bedzie jedo dodatkowy obowiazek bez spisywania zadnej umowy. Stąd własnie zrodziło się moje pytanie

0

@bskwierczynski - tak by wynikalo z ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych:

art.12., pkt 1. napisał(a)

Jeżeli ustawa lub umowa o pracę nie stanowią inaczej, pracodawca, którego pracownik
stworzył utwór w wyniku wykonywania obowiązków ze stosunku pracy,
nabywa z chwilą przyjęcia utworu autorskie prawa majątkowe w granicach wynikających
z celu umowy o pracę i zgodnego zamiaru stron.

Plus oczywiscie to o czym wspomniales, czyli art. 52 Kodeksu Pracy - zwane powszechnie zwolnieniem dyscyplinarnym ;)

0

A orientujecie się może, czy taki programik mogłbym odsprzedać też innej firmie?

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1