Witam,
jestem inżynierem elektronikiem. Na studia poszedłem, nie z zainteresowania lecz z opinii, że dzięki temu kierunkowi nie będę miał problemów z dobrze płatną pracą.
Jednakże ilość ofert pracy dla elektroników jest znikoma, małe kilkadziesiąt ofert na całą Polskę, w tym 2/3 w zakładach w małych miejscowościach.
O ile lepiej wygląda rynek pracy dla programisty to nie muszę mówić... Na studiach miałem nie miałem praktycznie nic z programowania, podstawy C i ledwie liźnięty C++.
Ostatnio wpadłem na Pythona i niezwykle mi się spodobał. Zacząłem myśleć na poważnie czy nie porzucić "kariery" elektronika, na rzecz programisty. Dodam, że wolałbym nie emigrować z kraju (tak, wiem, że z ofertami pracy dla inż elektronika w UK/DE jest zdecydowanie lepiej), choć jestem biegły w angielskim.
Pytania:
- Czy jest tu ktoś z wykształceniem elektronicznym, kto się przebranżowił i potwierdza, że nie mam co tracić czasu na bycie
a) facetem od utrzymania ruchu w fabryce w Chrząszczyrzewoszycach
b) inżynierem Sebą skręcającym elementy szaf sterowniczych w firmie ElektroJanusz - Czy osoba startująca z nauką programowania w wieku 23 lat ma jakiekolwiek szanse na osiągnięcie sukcesu w programowaniu? Jestem jednak te 2-3 lata w plecy względem studenta informatyki, nie mam żadnej wiedzy o inżynierii oprogramowania, bazach danych, algorytmach, teorii informatyki
Wydaje mi się, że zainteresował mnie backend, patrząc na Pythona, Django itd.