Przebranżowienie się z elektronika

5

Witam,
jestem inżynierem elektronikiem. Na studia poszedłem, nie z zainteresowania lecz z opinii, że dzięki temu kierunkowi nie będę miał problemów z dobrze płatną pracą.
Jednakże ilość ofert pracy dla elektroników jest znikoma, małe kilkadziesiąt ofert na całą Polskę, w tym 2/3 w zakładach w małych miejscowościach.
O ile lepiej wygląda rynek pracy dla programisty to nie muszę mówić... Na studiach miałem nie miałem praktycznie nic z programowania, podstawy C i ledwie liźnięty C++.
Ostatnio wpadłem na Pythona i niezwykle mi się spodobał. Zacząłem myśleć na poważnie czy nie porzucić "kariery" elektronika, na rzecz programisty. Dodam, że wolałbym nie emigrować z kraju (tak, wiem, że z ofertami pracy dla inż elektronika w UK/DE jest zdecydowanie lepiej), choć jestem biegły w angielskim.
Pytania:

  1. Czy jest tu ktoś z wykształceniem elektronicznym, kto się przebranżowił i potwierdza, że nie mam co tracić czasu na bycie
    a) facetem od utrzymania ruchu w fabryce w Chrząszczyrzewoszycach
    b) inżynierem Sebą skręcającym elementy szaf sterowniczych w firmie ElektroJanusz
  2. Czy osoba startująca z nauką programowania w wieku 23 lat ma jakiekolwiek szanse na osiągnięcie sukcesu w programowaniu? Jestem jednak te 2-3 lata w plecy względem studenta informatyki, nie mam żadnej wiedzy o inżynierii oprogramowania, bazach danych, algorytmach, teorii informatyki

Wydaje mi się, że zainteresował mnie backend, patrząc na Pythona, Django itd.

3

A co to są 2-3 lata "w plecy"? Jak się przyłożysz, to w 3 lata nauczysz się tyle, ile inni w 6, i różnicy nie będzie.

0

Wjedź sobie na fejsbuniu na grupę Ruby on Rails Poland Jobs - ostatnio pojawiło sie sporo pytań o posady juniorów - poczytaj sobie.

0

Mówicie, żeby pracować w pocie czoła i aplikować od razu na normalne stanowiska pracy, pomijając praktyki?

0

zależy co to dla ciebie praktyki - @netguru https://netguru.co/career/jobs/ruby-on-rails-internship-join-our-free-workshops tobie nie tytuł tylko hajs i warunki mają się zgadzać.

0

http://4programmers.net/Forum/Kariera/247703-przebranzowienie_-_plan_dzialania
Masz moje story do poczytania. Mnie się udało ;)

1

@Pole92
Jeśli podejdziesz do programowania jak do elektroniki, to też nici z dobrych zarobków. Znam elektroników z pasją do tego zawodu i po skończonych studiach zazwyczaj projektują różne układy, bądź je oprogramowują, albo robią jedno i drugie i nie zarabiają najgorzej. Ale to było zawsze ich zainteresowanie. Natomiast jeśli nie interesuje Cie programowanie tak samo jak elektronika, to też będziesz się męczył, a może się okazać, że pracy dla Ciebie nie będzie.
Spróbować jak najbardziej możesz. Wybierz jakis język i zacznij programować. Jaki? ma to niewielkie znaczenie, ale warto przemyśleć samemu - to sprawa indywidualna.

0

Jestem jednak te 2-3 lata w plecy względem studenta informatyki, nie mam żadnej wiedzy o inżynierii oprogramowania,

a myślisz, że przeciętny student / absolwent mają jakąś większą wiedzę na temat inżynierii oprogramowania? Tego się człowiek uczy dopiero w pracy czy robiąc własne projekty, przeglądając open source'owy kod, czytając o wzorcach projektowych etc.

teorii informatyki

Mało osób tak naprawdę zna teorię informatyki. Może dlatego, że w większości przypadków można się bez niej obejść, jeśli się robi proste rzeczy...

Wydaje mi się, że zainteresował mnie backend, patrząc na Pythona, Django itd.

...a to o czym piszesz jest raczej proste.

edit:
To czego ci brakuje to nie zastanawianie się co straciłeś z wiedzy akademickiej, tylko raczej praktyka. Jak będziesz robił dużo własnych rzeczy, to potem zobaczysz, czy ci to wychodzi czy może nie. I nabierzesz potrzebnego skilla (albo go nie nabierzesz, ale o tym się dopiero przekonasz przez praktykę)

Czy osoba startująca z nauką programowania w wieku 23 lat ma jakiekolwiek szanse na osiągnięcie sukcesu w programowaniu?

Tak i nie. Nie da się powiedzieć, dopóki nie spróbujesz. Kot Schrodingera, wiesz co to jest?

0
LukeJL napisał(a):

Kot Schrodingera, wiesz co to jest?

Oczywiście!
Dzięki za motywację do działania! Szczególnie Highlander :)

0

Nie wiem gdzie kończyłeś tą elektronikę, ale większość po elektronice i tak zajmuje się programowaniem, głównie mikrokontrolery, C/C++ i radzą sobie dobrze. Zapewne nie odnalazłeś się w elektronice i próbujesz szczęścia w programowaniu, ale jest duża szansa, że znów się nie odnajdziesz. Jeśli jednak elektronika Cię interesuje, to bym radził szukać pracy jednak w elektronice, pracy o wiele mniej, ale i ludzi mniej, praca wg mnie o wiele ciekawsza, zarobki podobne.

0

Wiem ze nie chcesz uciekać z kraju ale może http://jobs.web.cern.ch/job/11459 ? ;)

0

Dobre portfolio to podstawa. Mógłbyś przykładowo napisać program, który minimalizuje funkcje boolowskie. :)

0

23 lata i płaczesz że jesteś za stary na przebranżowienie się? W takiej sytuacji mocno bym się zastanowił czy warto.

0

Eee tam. Znam bardzo dobrych elektroników którzy pracują dla przykładu w takim biurze projektowym, gdzie robi się wzmacniacze mocy wielkiej częstotliwości. Inni mają też własne firmy, zajmujące się projektowaniem płytek i realizacją urządzeń elektronicznych. Ale co do projektowania wzmacniaczy w.cz., bardzo skomplikowana sprawa bo miałem też z tym styczność i trzeba mieć nie lada wiedzę w temacie. Poza tym samo oprogramowanie do symulacji jest diabelsko drogie, więc aby założyć taką firmę to trzeba mieć kasę i to niemałą.

A może praca w warsztatach samochodowych? Przecież nowoczesne samochody są wręcz naszpikowane elektroniką. No właśnie, kto przyjmie bez doświadczenia?

Oczywiście można też programować bez problemu ale tu najpewniej nie obędzie się bez znajomości C/C++, asemblera biorąc pod uwagę że tych języków używa się do programowania mikrokontrolerów. Oczywiście można również podjąć jakąś pracę przy realizacji oprogramowania współpracującego z jakimiś tam urządzeniami pomiarowymi czy też aparaturą diagnostyczną.

Zastanawiam się tylko czy kiedyś X lat temu nie była też podobna propaganda tak jak to się teraz dzieje w IT, bo faktem jest że było dość sporo książek i czasopism jak Radioelektronik czy Elektronika Praktyczna, gdzie jak się przeglądało te schematy to była jakaś taka dziwna mania żeby zrobić to samemu. A rzeczywistość potrafi być brutalna i jak ktoś poszedł na elektronikę tylko dlatego że inni tak polecali to teraz mamy pewnie dużo wykształconych elektroników, którzy zajmują się tym co najwyżej hobbistycznie.

1

Cześć,

Ja postanowiłem się dwa miesiące temu przebranżowić, a jestem 2 lata starszy od Ciebie. Tylko ja mam tą koncepcję aby iść w jave, a że dotychczas zajmowałem się zarządzaniem projektami z branży budowlanej przejść na młodszego programistę, następnie deva i na końcu na PM. Dla chcącego nic trudnego.

0
Biały kot napisał(a):

Nie wiem gdzie kończyłeś tą elektronikę, ale większość po elektronice i tak zajmuje się programowaniem, głównie mikrokontrolery, C/C++ i radzą sobie dobrze. Zapewne nie odnalazłeś się w elektronice i próbujesz szczęścia w programowaniu, ale jest duża szansa, że znów się nie odnajdziesz. Jeśli jednak elektronika Cię interesuje, to bym radził szukać pracy jednak w elektronice, pracy o wiele mniej, ale i ludzi mniej, praca wg mnie o wiele ciekawsza, zarobki podobne.

Kończyłem w Łodzi.
Hmm, czy ja wiem czy ludzi mniej? Patrząc na fora typu elektroda, atnel to ludzi tam pełno programujących mikrokontrolery. A ilość ofert na cały embedded to 1/10 ofert z samej Javy
Naprawdę masz jakieś dane, że zarobki w Polsce podobne?

1

@biały kot w elektronice można się znajdować, ale niekoniecznie trzeba dostać robotę w branży, bo o nią zwyczajnie trudniej, a 1600 na umowie zleceniu to jest standardowa stawka.

Co do elektrody (gdzie też się udzielam) to tych fachowców (podkreślam, fachowców) od uC jest do policzenia na palcach jednej ręki, ew. dwóch, z czego jeden jest profesorem dziedziny kompletnie nieelektronicznej, kilku mądrze gada ale trudno powiedzieć kim są z zawodu, pracujących realnie w branży wiem, że jest min. dwóch (z czego jednego znam osobiście), więc przesadzasz z tymi wszystkimi, zamrugać diodką to tak jak Hello World napisać, zrób cokolwiek bardziej złożonego, wtedy będziemy gadać ;) Konkurencja w branży programistycznej jest generalnie spora, ale ludzie generalnie boją się low-levelu, zarządzania pamięcią, trybu tekstowego itd.

Osobiście akurat pracuję jako programista testów automatycznych, tłukę skrypty oraz zajmuję się utrzymywaniem środowiska, docelowo mam nadzieję klepać w C/C++.

Jako ciekawostkę powiem, że stosunek u nas w ekipie elektroników do informatyków jest mniej-więcej 1:1. Jako elektronik, który z paru pieców chleb już jadł: jeśli chodzi o embedded trafić można bardzo różnie. IMHO podstawą jest celować w firmę zagraniczną, Polak będzie patrzeć jak Cię wydymać (przepraszam uczciwych polskich pracodawców za taką stereotypizację, ale parę rodzimych firm walnie się do tego przyczyniło, zresztą to nie dotyczy tylko embedded), tak przynajmniej wynika z moich doświadczeń z lokalnymi (Śląsk) firmami. Przebitka na korzyść zagraniczniaka potrafi być 4x. I fakt, roboty mniej, ale C to C, C++ to C++ i nie jest problemem się dokształcić takich rzeczy jak Boost, STL czy pisanie testów jednostkowych.

Ew. poszukaj roboty jako tester - Pythona ponoć znasz. Chyba, że chcesz na 100% iść w webdev. Wtedy...idź ;) Problem tak naprawdę to zaczepić się dobrze w pierwszej robocie, potem z górki.

0
alagner napisał(a):

@biały kot w elektronice można się znajdować, ale niekoniecznie trzeba dostać robotę w branży, bo o nią zwyczajnie trudniej, a 1600 na umowie zleceniu to jest standardowa stawka.

Tu jest właśnie pies pogrzebany. Pensja świeżaka w IT i w elektronice to dwa różne światy. Jej dalszy rozwój - tak samo.

alagner napisał(a):

Ew. poszukaj roboty jako tester - Pythona ponoć znasz. Chyba, że chcesz na 100% iść w webdev. Wtedy...idź ;) Problem tak naprawdę to zaczepić się dobrze w pierwszej robocie, potem z górki.

Z tego co widzę, to sam Python do back endu to mało. Pracodawcy oczekują full stack developerów, co już mi się nie uśmiecha. Nie mam zmysłu artystycznego do edycji kolorków menu

0

Hej,
jestem w podobnej sytuacji jak ty. Jestem inżynierem energetykiem, pracuje jako automatyk w utrzymaniu ruchu, a od pół roku atakuje po firmach w celu załapania się gdzieś na programistę c/c++. Pomimo relatywnie wysokich zarobków, praca nie przynosi nic ciekawego na co dzień.
Pracy szukam w Krakowie i tu raczej nie jest ciężko o zaproszenie na rozmowę. Dodatkowe doświadczenie z poza branży nawet działa zachęcająco :) zdarza się, że na rozmowach rekruterzy myśleli, że automatyk to automatyzuje tylko testy ;)
Oferty zdarzają się z pracą, ale trzymają mnie póki co zarobki. Ciężko będzie mi w programowaniu dogonić stawkę ogarniętą jako automatyk, ale jeżeli chce się robić coś innego to trzeba podjąć męską decyzje. Staram się jej nie podjąć zbyt radykalnie, żeby nie startować z zarobkami od początku.
Wydaję mi się, że najważniejsze jest zbudować portfolio. Wiem po sobie, że nie jest łatwo na początek stawiać sobie ambitne cele na programy i realizować je po godzinach pracy.
Trzeba być konsekwentnym. Np. trzymać się podobnego planu jak H1ghlander. Cały czas liczę u siebie, że w końcu siądzie praca jak się chce :)

0

Ja teraz w lipcu powinienem się bronić z pracy magisterskiej z Elektrotechniki. Sytuacja podobna co u Ciebie. Na studiach podstawy podstaw C, asembler, elektronika itd. Olewałem studia żeby uczyć się C i C++ i chciałem startować na programistę mikrokontrolerów. Gdybym miał cofnąć czas o jakieś 1,5 roku to olałbym C/C++ i uczył się Javy, Javascript, Ruby, Python. Dlaczego? Już śpieszę z odpowiedzią. Na bazie moich obserwacji chcesz czy nie chcesz pracy na rynku z dziedziny C/C++ i mikrokontrolerów jest niewiele, nawet rzekłbym bardzo niewiele tym bardziej, że skoro mówisz, że nie interesuje Cię elektronika to znaczy, że nie masz żadnych wykonanych projektów a to się liczy. Inne opcje to głównie utrzymywanie już istniejących projektów i szuka się już doświadczonych ludzi. Próg wejścia na rynek pracy w Javie jest znacznie niższy niż w C/C++ a liczba ofert prac wielokrotnie większa. Swego czasu kolega programista w Javie mówił mi, że jego firma zaczęła zatrudniać nawet po kierunkach humanistycznych byleby ktoś miał blade pojęcie z podstaw Javy a resztę douczają. Na twoim miejscu nawet jak bardzo chcesz programować to się zastanów co tak na prawdę chcesz w życiu robić a potem zrób dobry przegląd frameworków, bo języki bez znajomości powyższych nic nie dają i tyle.

Na ten moment moja praca magisterska leży i kwiczy. Jakieś pół roku temu wysłałem od tak (a nuż się uda) cv na stażystę, programistę C i się dostałem do jednej z Warszawskich firm za dość ciekawe pieniądze na zlecenie. Ale im dłużej tutaj pracuję tym bardziej widzę, że nawet i tutaj C ledwo zipie a firmy szukają innych opcji, które je zastąpią.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1