Wysokie zarobki i rozwój tylko w korporacji?

0

Witam,

Mam takie pytanie, bo ciągle gdzieś się przewijają stwierdzenia na temat ogromnych korporacji. Czy to pytanie o zarobki to zawsze pada "w korpo tyle i tyle..", czy o pierwszą pracę to "uderzaj do korpo...". Problem w tym że mi w przyszłości nie bardzo widzi się pracować w tak dużych korporacjach pokroju Sabre czy Ericpol raczej marzy mi się praca w malutkich firmach.

Czy to jest równoznaczne z tym, że będę skazany na mniejsze zarobki i gorszy rozwój niż osoby pracujące w korporacjach? Bo naprawdę nie widzi mi się praca w takiej korporacji.... Dodam, że chodzi o miasto Kraków.

0

Nie, w mniejszych firmach też można dobrze zarabiać. Być może nie na początku, tylko od pewnego poziomu doświadczenia, ale się da. Z rozwojem to może być odwrotnie, w małej sam odpowiadasz za większą część systemu i będziesz musiał więcej rzeczy umieć/się nauczyć. Jedynej rzeczy, której nie znajdziesz to wielkie systemy wymagające zespołu wielu deweloperów.

0

Hmmm ciekawe pytanie.

TBH nie do końca wiem jak jest na polskim rynku (więc to co piszę poniżej to"wydajemisizm"), ale IMO jeśli mała firma jest firmą specjalistyczną LUB ma jakiś bardzo dobry i popularny produkt, to pensje będą w niej na poziomie korporacyjnych.
Natomiast większość małych firm to albo startupy (które mają ambitną wizję, ale gorzej ze środkami - chociaż jeśli jest hojny inwestor to i środki się ofc mogą znaleźć), albo po prostu nowe firmy, które mają mały, średnio popularny, produkt lub zamierzają takowy zrobić - raczej nie spodziewałbym się dużych pensji w takich firmach (z prostego powodu: te firmy po prostu nie mają odpowiedniej kasy, żeby móc płacić wysokie pensje, nawet jeśli by chcieli).

Sidenote: Jeśli startup się przebije, lub jest to firma która ma dobry i popularny produkt, to prawdopodobnie prędzej czy później pojawi się jakaś korporacja, która będzie chciała ją kupić.

0

Z malych firm skusilbym sie tylko na taka, ktorej zarzad oferuje na wyzszych stanowiskach udzialy w firmie (istnieja takie). Unikalbym natomiast malych firm, gdzie jestes od poczatku do konca klepaczem bez mozliwosci awansu.

0

marcin - jakis czas w korpo warto spedzic (pomimo wszystkich minusow ktore sie z tym wiaza) bo sa tez plusy ktorych mozesz nie doswiadczyc w malej firmie - zobaczysz pelny proces wytwarzania oprogramowania, z uzyciem dobrych praktyk, wszystkich faz projektu, nacisku na jakosc i projektowanie itp.

Co do malej firmy - zalezy czy masz doswiadczenie i co potrafisz. Jako swiezak nastaw sie raczej na psie pieniadze. Jesli cos potrafisz, moze nie dostaniesz gornych widelek z korpo ale przyzwoite stawki sa mozliwe.

0

A to nie jest przypadkiem tak że lepsze zarobki są właśnie w małych firmach? Całe życie myślałem że jedyną zaletą pracy w korpo to duże projekty których nie spotkasz w małych firmach :).

0
krzysiek050 napisał(a):

A to nie jest przypadkiem tak że lepsze zarobki są właśnie w małych firmach? Całe życie myślałem że jedyną zaletą pracy w korpo to duże projekty których nie spotkasz w małych firmach :).

Korporacje w wiekszosci to zachodnie firmy i robia projekty dla zachodnich klientow, wiec place sa zazwyczaj wyzsze w porownaniu do malych firm dzialajacych na rynku polskim. Do tego dochodzi 'hierarchia korporacyjna' czyli sciezka awansow. Kazdy awans oczywiscie oznacza wzrost wynagrodzenia ( jest np. 6-7 'leveli' do awansowania).

2

Lepsze zarobki nie zależą od wielkości firmy, ale od tego, czy firma jest zagraniczna lub ma zagranicznych klientów, czy też nie. Polskie firmy tworzące soft na polski rynek mają raczej niskie stawki. Działy programistyczne w firmach nie IT też zazwyczaj dają słabą kasę... no chyba, że to banki.

Rozwój też nie zależy od wielkości firmy lecz od działu i projektu, do którego się trafi.

0
somekind napisał(a):

Rozwój też nie zależy od wielkości firmy lecz od działu i projektu, do którego się trafi.

To prawda, ale czy nie jest większa szansa na dobre praktyki, wysoką jakość kodu, pair programming itp itd w firmie, w której masz pracować nad projektem, który ma być wspierany przez kolejne 20 lat? Czy wysoka jakość kodu, odpowiednia architektura, maintainability są tak ważne w przypadku projektu, który ma trwać 6-12 miesięcy?

0

Trzeba też wziąć pod uwagę to, że zmiana działu w firmie nie bruździ tak w CV jak zmiana pracodawcy, przez co jest to mniej obciążające psychicznie. W dużej korpo działów czy zespołów jest dużo i można sobie wybierać i raczej nie powinno być wielkich problemów z przeniesieniem się. Do tego będąc w korpo ludzie z innych działów chętniej poopowiadają o tym co się dzieje w ich projekcie niż komuś z zewnątrz kto nie podpisał umowy o poufności z korpo. Dzięki temu podczas zmiany działu ma się lepsze wyobrażenie co nas czeka niż przy zmianie firmy.

Jeśli chodzi o karierę w startupach/ małych firmach to słabo to widzę. Nie miałem jeszcze propozycji udziału w zyskach (tudzież stratach/ akcjach/ whatever) więc ciężko mi się wypowiedzieć z perspektywy takich układów, ale typowe małe firemki zatrudniające za małą kasę raczej nie mają przewagi nad korpo jeśli chodzi o rozwój kariery, MSZ.

Atmosfera jest lepsza moim zdaniem w małych firmach niż w korpo, ale z drugiej strony korpo często dają jakieś benefity czy organizują imprezy, przez co się to trochę wyrównuje (tzn samopoczucie). Co komu pasuje. Myślę, że drastycznej różnicy jednak nie ma.

0

Większa firma - lepsze benefity i zarobki.
Mniejsza - jak dobrze trafisz, to fajna możliwości rozwoju - możliwość tworzenia własnych produktów od początku do końca w kilkuosobowych zespołach.

0

Ja myślałem, że mniejsze firmy powinny płacić więcej niż korporacje ponieważ te mniejsze firmy nie mogą sobie pozwolić na odejście pracownika a taka korporacja jak zatrudnia 1200 osób to jak im pracownik odejdzie to nawet tego nie zauważą.

0

Ja myślałem, że mniejsze firmy powinny płacić więcej niż korporacje poniewa

Idealista. Ciesz się, jak nie oszczędzają na ogrzewaniu :D

0
smutny programista napisał(a):

Ja myślałem, że mniejsze firmy powinny płacić więcej niż korporacje poniewa

Idealista. Ciesz się, jak nie oszczędzają na ogrzewaniu :D

True. Niektóre małe firmy oszczędzają nawet na kawie dla pracowników ;)

0

Czyli, jeżeli nie jesteśmy rekrutowani przez jakiegoś znajomego, który ma informacje z pierwszej ręki jak wygląda projekt itp, to najlepiej uderzać do korpo, które realizuje wiele projektów (zawsze można zmienić team) i pytać rekruterów na rozmowie, czy piszą testy, jakie mają pokrycie kodu, czy robią code review, czy programują parami, czy mają CI, jakie technologie używają itp itd.

To chyba najlepsze rozwiązanie poza pocztą pantoflową i firmami znanymi z dobrych praktych (globalnie Google/Facebook + bardziej "lokalne" firmy w zależności od miasta).

Czyli: zadawanie odpowiednich pytań rekrutującym + najlepiej korpo gdzie łatwo zmienić zespół (zawsze można popytać kolegów 10 metrów dalej, jak u nich wygląda projekt).

Dobrze myślę?

0

Ehh smutne to co mówicie :-(

Powiedzcie mi jeszcze jedną rzecz. Czy małe firmy są dobrym wyborem dla nowicjusza żeby zdobyć wiedzę i doświadczenie? Tzn. najpierw np. na rok do mniejszej firmy a później przenieść się do korpo?

1

Powiedzcie mi jeszcze jedną rzecz. Czy małe firmy są dobrym wyborem dla nowicjusza żeby zdobyć wiedzę i doświadczenie?

Jedyną słuszną odpowiedzią na to pytanie jest - to zależy. Ja zaczynałem od firmy nie liczącej więcej niż 10 osób i biorąc pod uwagę rozwój zawodowy nie zamieniłbym tego doświadczenia na nic. Jednakoż słuchając obecnie opowieści niektórych kolegów to czasem wydaje mi się, że miałem szczęście.

0
Spinaczer napisał(a):

To prawda, ale czy nie jest większa szansa na dobre praktyki, wysoką jakość kodu, pair programming itp itd w firmie, w której masz pracować nad projektem, który ma być wspierany przez kolejne 20 lat? Czy wysoka jakość kodu, odpowiednia architektura, maintainability są tak ważne w przypadku projektu, który ma trwać 6-12 miesięcy?

Przecież projekt tworzony przez 6-12 miesięcy może być używany przez 20 lat. Projekt taki może być prowadzony zarówno w korporacji jak i w małej firmie. Twoje pytanie w tej formie nie ma sensu.

Dobre praktyki są tam, gdzie są dobrzy programiści i czas na ich stosowanie.

0
somekind napisał(a):
Spinaczer napisał(a):

To prawda, ale czy nie jest większa szansa na dobre praktyki, wysoką jakość kodu, pair programming itp itd w firmie, w której masz pracować nad projektem, który ma być wspierany przez kolejne 20 lat? Czy wysoka jakość kodu, odpowiednia architektura, maintainability są tak ważne w przypadku projektu, który ma trwać 6-12 miesięcy?

Przecież projekt tworzony przez 6-12 miesięcy może być używany przez 20 lat. Projekt taki może być prowadzony zarówno w korporacji jak i w małej firmie. Twoje pytanie w tej formie nie ma sensu.

Dobre praktyki są tam, gdzie są dobrzy programiści i czas na ich stosowanie.

Może inaczej. Bardziej miałem na myśli, że projekt rozwijany/tworzony (nie tylko używany) przez ~10-20 lat vs rozwijany vs 6-12 miesięcy. Nie ma różnicy w jakości kodu (choćby statystycznie)? Wydaje mi się, że krótki projekt z kiepskim kodem może zostać ukończony w przeciwieństwie do dużego, wieloletniego projektu o niskiej jakości kodu i z kiepską architekturą... A może się mylę? Szczerze mówiąc, nie mam doświadczenia, dlatego pytam :P

0

Projekt tworzony przez 10-20 lat zanim wejdzie na produkcję? Spore szanse, że klienta już nie ma.

Moim zdaniem długotrwałe projekty będą miały statystycznie gorszą jakość kodu, bo:

  1. statystycznie więcej ludzi się przez nie przewinie, a statystyczny programista pisze słaby kod;
  2. skoro są długie, to są stare, a więc projektowane w czasach, kiedy zarówno branża, jak i osoby zaangażowane w ten projekt stały na niższym stopniu rozwoju, więc zrobiły to gorzej niż zrobiłyby teraz.
1

Tu ktoś napisał odpowiedź odnośnie wysokich zarobków i rozwoju, że to zależy - nic kurde nie zależy, ja zmarnowałem tylko czas na początku swojej kariery na pracę w małych firmach (nie była to jedna firma) - trzeba było zajmować się wszystkim - od html/css do programowania, ZERO benefitów, zero podwyżek, częste nadgodziny, umowa o dzieło / konieczność założenia własnej działalności gospodarczej / umowa łączona czyli część wynagrodzenia na umowe o pracę a część na umowe o dzieło.
W korporacji jest inaczej - zero nadgodzin, zajmuje sie tylko programowaniem (np. od htmla/cssa jest webdeveloper), mam mnóstwo benefitów (multisport, bilety do kina, szkolenia), wyższe zarobki i ich podnoszenie co jakiś czas.

Korporacje są dużo lepsze od małych firm gdzie polscy pracodawcy wykorzystują na potęgę.

1
pytk napisał(a):

Tu ktoś napisał odpowiedź odnośnie wysokich zarobków i rozwoju, że to zależy - nic kurde nie zależy, ja zmarnowałem tylko czas na początku swojej kariery na pracę w małych firmach (nie była to jedna firma) - trzeba było zajmować się wszystkim - od html/css do programowania, ZERO benefitów, zero podwyżek, częste nadgodziny, umowa o dzieło / konieczność założenia własnej działalności gospodarczej / umowa łączona czyli część wynagrodzenia na umowe o pracę a część na umowe o dzieło.
W korporacji jest inaczej - zero nadgodzin, zajmuje sie tylko programowaniem (np. od htmla/cssa jest webdeveloper), mam mnóstwo benefitów (multisport, bilety do kina, szkolenia), wyższe zarobki i ich podnoszenie co jakiś czas.

Korporacje są dużo lepsze od małych firm gdzie polscy pracodawcy wykorzystują na potęgę.

Zero nadgodzin w korpo? To chyba z innymi korpo mieliśmy do czynienia. ;) Przejeżdżam nieraz koło kołchozów w okolicy 20 i ludzie jeszcze siedzą. Oczywiście nikt nie zmusza, ale jeśli się wyłamujesz to gorzej na Ciebie patrzą.

Ogółem z własnych doświadczeń mogę powiedzieć, że wolę zdecydowanie mniejszą firmę, ale nie taką, w jakiej Ty byłeś. Najlepiej wybierać takie, w których pracuje już więcej osób (rzędu 50), bo wtedy masz idealny kompromis między plusami korpo a małej firmy i możesz się specjalizować.

Z rzeczy, które mi przychodzą do głowy i działają na korzyść tej ostatniej, to swoboda działania, a co za tym idzie nieblokowany rozwój, realny wpływ na projekt i rozwój produktu (chyba że to outsourcingowy crap lub agencja), mniejsza presja, a co za tym idzie lepsza atmosfera w teamie, bardziej przyjazne podejście do człowieka i traktowanie na równi, liczenie się z moim zdaniem (częściej spotykam się z sytuacjami typu "'you're the expert" niż "musimy jeszcze skonsultować się z X, Y, Z"), zrozumienie moich potrzeb jako pracownika, a nie jedynie twierdzenie, że się rozumie. Niestety można znaleźć miejsca, o których wspominasz, że jesteś od wszystkiego (absurdem w jednym zasłyszanym przypadku było, iż programista pisał proposal do UE) i programujesz tylko część etatu - to jest uciążliwe i mam znajomych, którzy uciekali z takich miejsc. Natomiast to nadal tylko część rynku, więc po prostu źle trafiłeś. Problem jest z też pensjami seniora (na juniorze i regularze podobnie wypada to). Jak ktoś wspomniał wcześniej trudniej uzyskać w mniejszych firmach najwyższe stawki w branży. No i nie dostaniesz zwykle dodatków korporacyjnych. I tu się zaczyna przewaga korpo, tzn. masa bonusów, typu darmowe żarcie, czy jakieś bony i zniżki na wakacje, opieka medyczna, wyjazdy na konferencje kilka razy w roku (w tym też te dalekie i kosztowne), szkolenia i udogodnienia w biurze typu pokój z grami, sale relaksacyjne, itd. Tyle że bycie pionkiem nie jest według mnie tego warte.

Wybierając firmę skupiłbym się na projektach i wypytał szczegółowo o to. Jeśli nic nie zdradzą lub będzie to jakiś crap - lecimy dalej. Oszczędzi się nerwów i braku motywacji przy projektach utrzymaniowych w technologiach z epoki kamienia łupanego czy zasypiania przy finansowych aplikacjach. Co kto lubi oczywiście - to moje prywatne odczucia. ;)

A, byłbym zapomniał - jeszcze odnośnie rozwoju... Sytuacja wygląda tak, że z jednej strony w korpo trafisz łatwiej na koksów, którzy mogą zmienić Twoje podejście do pisania softu. Z drugiej najlepsi ludzie w korpo są zawaleni robotą, więc zastanów się, czy mając pierdylion obowiązków ktoś poświęci Ci godzinę na pomoc i rozwój, czy jednak zajmie się swoimi sprawami mając na karku team leadera, managera i tuzin innych kontrolerów. Niby można się uczyć z code review i patrząc w kod innych, ale kurczę - nie zastąpi to spotkań na kawce w małych zespołach, gdzie pracują pasjonaci. Bo nawet jeśli mają mniejszą wiedzę, to im się chce robić coś więcej, a to cholernie motywuje, nawet jak projekt jest średni.

0
pytk napisał(a):

Tu ktoś napisał odpowiedź odnośnie wysokich zarobków i rozwoju, że to zależy - nic kurde nie zależy, ja zmarnowałem tylko czas na początku swojej kariery na pracę w małych firmach (nie była to jedna firma) - trzeba było zajmować się wszystkim - od html/css do programowania, ZERO benefitów, zero podwyżek, częste nadgodziny, umowa o dzieło / konieczność założenia własnej działalności gospodarczej / umowa łączona czyli część wynagrodzenia na umowe o pracę a część na umowe o dzieło.
W korporacji jest inaczej - zero nadgodzin, zajmuje sie tylko programowaniem (np. od htmla/cssa jest webdeveloper), mam mnóstwo benefitów (multisport, bilety do kina, szkolenia), wyższe zarobki i ich podnoszenie co jakiś czas.

Korporacje są dużo lepsze od małych firm gdzie polscy pracodawcy wykorzystują na potęgę.

To ja mam całkiem inne zdanie, jak poszedłem z małej firmy do korpo, to miałem wrażenie, że nikt tam nie zwraca uwagi na jakość kodu, nikt nie ogarnia tak na prawdę projektu, wszyscy robią to co się im każe, większość ma wy*ebane na to co robi i jak robi, ważne, że działa itd itp.. Wróciłem do małej firmy, dobra kasa (5 cyfrowa), ludzie na poziomie, podejście "możesz robić to dłużej, ale zrób tak, żeby miało ręce i nogi, żebyś sam nie klął jak za pół roku będziesz musiał coś zmienić w tym kodzie", więc mam całkiem inne zdanie, ale to pewnie kwestia firmy i jej podejścia.

Poza tym zauważam, że ludzie bardzo często boją się iść do małych firm, wolą ciepłą posadkę w korpo gdzie mogą się bezpiecznie schować i robić "swoje", bez myślenia i rozwoju.

1

imo, albo korpo albo własna firma, i ta zasada obowiazuje w niemal każdym zawodzie.
Często warto odrobić panszczyzne w korpo, nauczyć się i później na wlasny rachunek.

Ale jednak odpowiedz 'to zalezy' tez będzie często prawidlowa.

4

I doszliście do sedna -> liczy się firma, a nie jej rozmiar. Szczególnie że w takim korpo interesuje was realnie tylko wasz projekt bo zwykle managerowie są mocno niezależni w kwestii prowadzenia projektów. Jeden zespół w korpo X może mieć zero kontroli jakości kodu, zero szkoleń, samych C-playerów i 15 letnie technologie, a drugi zespół, siedzący zaraz obok, może mieć 100% pokrycia testami, w pełni automatyzowaną regresję, częste szkolenia, A-playerów i najnowsze technologie.
Generalizacja nie ma tu większego sensu.
Jedyna realna różnica jest taka że korpo stać na zatrudnianie słabych/niepewnych koderów bo dla nich to wzrost kosztów o ułamek procenta. Małym firmom nie opłaca sie tak ryzykować i wolą brać ludzi z doświadczeniem, albo studentów za pół-damo ;]

0

małych firmach (nie była to jedna firma) - trzeba było zajmować się wszystkim - od html/css do programowania, ZERO benefitów, zero podwyżek, częste nadgodziny, umowa o dzieło / konieczność założenia własnej działalności gospodarczej / umowa łączona czyli część wynagrodzenia na umowe o pracę a część na umowe o dzieło.

Jeśli chodzi o warunki to potwierdzam, kokosów nie miałem. Za to jeśli chodzi o samą pracę to najwidoczniej miałem szczęście. Zajmowałem się ciekawymi dla mnie rzeczami, nigdy nie interesowałem się webdevem, kodziłem głównie w C++ z epizodami w C#. Jako, że w małych firmach wyraźniej odczuwa się wpływ własnej pracy na zarobki to często zostawałem na nadgodziny (płatne). Tak więc dlaczego uważam, że miałem szczęście? Pracowałem w tym w czym chciałem i pracowałem intensywnie (w małych firmach trzeba dostarczyć), poziom skilla jaki mi wzrósł przez ten rok był po prostu kosmiczny. Zaczynałem tam jako studencik, któremu tylko wydaje się, że coś potrafi a odchodziłem jako rzemieślnik, który potrafi wykonać swoją robote. Teraz pracuje w korpo i jak cofam się myślami wstecz to uważam, że tamten czas był znakomitą inwestycją w mój rozwój zawodowy. W korpo nie rozwinąłbym się tak szybko w tak kótkim czasie. No ale może widocznie miałem szczęście. Korpo też ma swoje wady, sporo śliskich ludzi, no i w każdej chwili może przyjść jakiś menago, który utnie projekt i zespół, bo model biznesowy się zmienił. Jeszcze parę minusów korpo bym wymienił ale nie o tym temat, wszędzie są plusy i minusy i ważne żeby mieć jak największą korzyść z plusów.

(edit orty)

2
pytk napisał(a):

Tu ktoś napisał odpowiedź odnośnie wysokich zarobków i rozwoju, że to zależy - nic kurde nie zależy, ja zmarnowałem tylko czas na początku swojej kariery na pracę w małych firmach (nie była to jedna firma) - trzeba było zajmować się wszystkim - od html/css do programowania, ZERO benefitów, zero podwyżek, częste nadgodziny, umowa o dzieło / konieczność założenia własnej działalności gospodarczej / umowa łączona czyli część wynagrodzenia na umowe o pracę a część na umowe o dzieło.
W korporacji jest inaczej - zero nadgodzin, zajmuje sie tylko programowaniem (np. od htmla/cssa jest webdeveloper), mam mnóstwo benefitów (multisport, bilety do kina, szkolenia), wyższe zarobki i ich podnoszenie co jakiś czas.
Korporacje są dużo lepsze od małych firm gdzie polscy pracodawcy wykorzystują na potęgę.

Przecież te wszystkie benifity, czy optymalizowane rodzaje umów o prace można sprowadzić do prostego słowa ZAROBKI. Po co się rozdrabniasz, przecież jeśli masz ofertę pracy w 2 firmach i obie płacą tyle samo brutto, a jedna daje możliwość zoptymalizowania sobie podatków przez pracę na umowę o pracę + o dzieło, to chyba zaleta, nie? Z drugiej strony jeśli masz 2 firmy, które płacą podobnie, ale jedna trochę mniej, ale za to masz kartę na siłownie, bilety do kina i darmowe owoce, to chyba nie jest zaleta, bo jakbyś kasę do kieszeni dostał, to sam mógłbyś sobie to kupić.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1