Baterie w nowoczesnych laptopach - fakty i mity

0

Ohayo!
Mam niebawem zamiar zakupić nowego notebooka i zastanawiam się w jaki sposób dbać o jak najdłuższą żywotność jego baterii. Na róznych stronach internetowych natknąłem się na różne porady -

  1. Raz na tydzień / miesiąc rozładować notebooka totalnie - uzupełnienie cyklów (what?)

  2. Pracować z wyciągniętą baterią jeśli pracuję stacjonarnie -w domu czy coś (no dobra ale co jak bateria jest wbudowana jak w MacBookach? Przecież nie będę rozkręcał tego..)

  3. Podobno w nowoczesnych bateriach litowo-jonowych montowanych w notebookach jest taki mechanizm, że jak naładuje się do końca to po prostu "usypia" się ona i przechodzi w stan używalności i "wykorzystywania się" dopiero, kiedy odetniemy zasilanie.

Co możecie powiedzieć na ten temat?

0

Bateria Li-Ion stopniowo traci pojemność; mają na to wpływ czynniki:

• czas. na to nic nie poradzisz, jedyne co to przy zakupie lepiej trafić na baterię wyprodukowaną tydzień temu, niż na taką co już przeleżała rok na półce.
• temperatura. dłuższa jest żywotność baterii przechowywanej w 10°C niż nagrzanej do 30°C.
• stopień naładowania. szybciej się starzeje bateria która jest naładowana na 100% niż przechowywana w 30% naładowania.

Natomiast mniejszy wpływ ma ilość cykli albo to czy rozładowujemy ją do końca czy nie. Po prostu czas zabije ją szybciej.
Wyciągać możesz, ja tak robię, ale uprzedzam że jest to bardzo upierdliwe jeśli chcesz nagle przejść do drugiego pokoju (hibernacja-wycieczka z kablem-odhibernowanie, a to wszystko trwa).

0

Ja też się starałem, kombinowałem, ale bateria po 2 latach jeszcze z godzinę+ (gdzie rozpoczynała od 2:30h) będzie "trzymać" - można powoli myśleć o jej wymianie, koszt ok. 150zł na dwa lata to nie jest taka tragedia.

Moja bateria pomimo wyciągania jej na czas używania pod kablem - po 2 latach trzymała 10 minut - ale ze względu na ekstremalne warunki jakie przychodziło jej znosić (w zimie prawie codzienne spacery na mrozie, ok. 2h dziennie). Kolejna bateria (taka sama) nie wykazuje takich problemów odkąd przestałem mieć potrzebę łażenia z laptopem co chwila i tę godzinę trzyma po 2 latach - a mam ją stale pod prądem.

Ogólnie mówią - jeżeli nie używasz, nie zostawiaj w pełni naładowanej, staraj się też do zera jej nie rozładowywać. Do tego trzymaj z dala od nieludzkich temperatur - i będzie ok.

0

Można robić różne cuda, ale i tak koniec końców bateria traci żywotność z czasem. Wg moich doświadczeń po ok. 2 latach - czy to lap, czy smartfon, czy... UPS.

3

To chyba żadna rewelacja, że jak się czegoś nie używa, to się nie zużywa. Tak też będzie z leżącą w lodówce baterią rozładowaną do 40%, tak jak starzy górale radzą przechowywać.

Pytanie tylko po co komu wtedy laptop, skoro nie potrzebuje mobilności i ma zamiar pozbawiać się zabezpieczenia przed utratą zasilania sieciowego? Dziwne jest też to, że ktoś, kogo "stać" na laptopa chce uprawiać masochizm i bawić się w wyjmowanie baterii, żeby zaoszczędzić może ze 100zł rocznie. Ludzka pomysłowość jest wprost zadziwiająca.

0

Dziwne jest też to, że ktoś, kogo "stać" na laptopa chce uprawiać masochizm i bawić się w wyjmowanie baterii, żeby zaoszczędzić może ze 100zł rocznie. Ludzka pomysłowość jest wprost zadziwiająca.

Problem jest inny: bateria traci pojemność powoli. Radość z używania laptopa zatem umyka również powoli.

Załóżmy że nowa bateria trzymała trzy godziny. Po roku - dwie, ale szkoda kasy na nową baterię, bo jeszcze trzyma, prawda?
I tak powoli, powoli schodzimy do pół godziny i zaczyna to denerwować. Ale wymieniać już czy nie? Większość, jak zauważyłem, wcale nie wymienia.
Zamiast masochizmu z wymienianiem mamy masochizm z baterią która trzyma 10 minut.

A nowych, po tych kilku latach, do tego modelu już oczywiście nie produkują (Akurat kiedy człowiek właśnie potrzebuje, to nie ma. Na co komu nowa bateria gdy laptop jest nowy?). Pan Wiesiek "regeneruje" ale chce za to 3 stówy. Coo, mam dokładać do starego laptopa? :-)
Nowy na pewno nie będzie kosztował 3 stów tylko więcej (i nie każdego stać na laptopa co dwa lata), no ale będzie nowy.
Stary byłby jeszcze dobry no ale „bateria padnięta”.

Dlatego to nie jest kwestia „zaoszczędzić może ze 100zł rocznie”, ale: „mieć sprawną baterię”.

0
Azarien napisał(a):

Dlatego to nie jest kwestia „zaoszczędzić może ze 100zł rocznie”, ale: „mieć sprawną baterię”.

Po co zatem laptop, skoro sprawna bateria leży sobie w lodówce?

1

A nowych, po tych kilku latach, do tego modelu już oczywiście nie produkują

Oświecę Cię - jeden model baterii pasuje do wielu laptopów i jest dostępny jeszcze lata po zakończeniu produkcji tych modeli laptopów. Do mojego 5 letniego już laptopa jest 300 aukcji z bateriami, zarówno używanymi, jak i nowymi oryginałami oraz nowymi chińszczyznami.

Pan Wiesiek "regeneruje" ale chce za to 3 stówy. Coo, mam dokładać do starego laptopa?

Regenracja za 300, skoro bateria kosztuje zazwyczaj poniżej 200zł (nawet jeden z nowszych Delli za 4k ma baterię za 179zł aktualnie)?

Twój post śmierdzi wyolbrzymianiem @Azarien ;)

1

dodam że baterię naprawdę warto wyjąć i poszukać gniazdka jeśli chcemy pograć w coś nowszego na pełnych detalach - w wielu lapkach bateria znajduje się cholernie blisko nagrzewającej się do blisko stu stopni karty graficznej i procesora, a takie traktowanie baterii na pewno jej nie sprzyja; potrafi w miesiąc stracić 90% pojemności
nie warto też zwlekać z przeczyszczeniem nadmiernie grzejącego się lapka

1
  1. Raz na tydzień / miesiąc rozładować notebooka totalnie - uzupełnienie cyklów (what?)

W przypadku baterii litowo-jonowych to jest kiepski pomysł, bo totalne rozładowanie baterii Li-Ion uszkadza ją całkowicie. Dlatego baterie tego typu posiadają elektronikę, która czuwa nad tym, żeby baterii nie rozładować do końca. Oczywiście cudów nie ma i nawet jak elektronika odetnie wyjście prądu do laptopa to i tak bateria z czasem się rozładowuje i może się uszkodzić.

Typowa zabawa w pełne rozładowanie i pełne naładowanie jest jednak na tyle szybka, żeby bateria Li-Ion się od tego nie zepsuła. Jedynym efektem ubocznym jest lekkie zużycie cykli ładowania :]

Natomiast w przypadku baterii Ni-MH owo formowanie, czyli pełne rozładowanie + pełne naładowanie rzeczywiście trzeba powtarzać co jakiś czas, np miesiąc.

Kiedyś już o tym pisałem tutaj na forum, a nawet o innych rzeczach nt baterii, te informacje zresztą są w Wikipedii nawet.

0

@Wibowit
A co jeśli bateria jest wlutowana w laptop tak jak w MacBooku? Wtedy mam pracować przez te 6 godzin aż się "wyładuje" a potem dopiero podłączać czy siedzieć ciągle na ładowarce np. w pracy i wtedy kiedy jest "full naładowana" to się blokuje ten układ i baterii nie używa?

0

Zobacz tutaj:
http://prowiki.isc-csg.upenn.edu/wiki/Lithium_ion_batteries

Optymalne warunki dla baterii Li-Ion to 40 % naładowania i 0 stopni Celsjusza. Nie namawiam do trzymania laptopa w chłodziarce, ale podstawkę z wentylem pod laptopa można kupić.

Przy wlutowanej baterii ciężko byłoby utrzymać te 40%, musiałbyś regularnie włączać i wyłączać ładowarkę, ale znowu wtedy zużywałbyś cykle ładowania. Z tego wynika, że niewymienialne baterie są robione po to, żeby szybko się zużywały :P

Ja osobiście olałem zabawy w wyciąganie baterii - i tak bardzo rzadko z tej baterii korzystam.

1

Był już taki wątek i zebrano tam sporo wiedzy:
Czeste ladowanie ogniwa psuje go?

Cytując samego siebie z tego wątku:

Marooned napisał(a):

ja wolę wydać $100 raz na 5 lat niż się bawić w takie przekładanie i wkurzać się, że komp padł jak będzie chwilowy zanik prądu.

0

W moim obecnym laptopie kiedy jest wyłączony to świeci się lampka, że jest bateria ładowana a potem się wyłącza. To znaczy, że już z zasilania bateria nie czerpie?
Gdzieś tutaj na forum wyczytałem, że warto robić tak że w domu pracować na kablu a od czasu do czasu na baterii. Chyba @somekind Ty gdzieś pisałeś i że niby działa Ci do 4 lat bateria w dobrym stanie. Co miałeś na myśli pisząc "dobrym stanie" i czy to faktycznie z dzisiejszego punktu widzenia się sprawdziło? Opisz na czym dokładnie ten Twój sposób polegał.

2

Według mnie najlepsza rada: odpuść sobie i używaj laptopa korzystając z jego zalet (mobilność, wbudowany UPS itd.). W sierpniu notebookowi stuknęło 2 lata. Od początku nie przejmowałem się baterią. Większość czasu pracuje na ładowarce, czasem na baterii, a i często podpinam się pod sieć jak stan baterii ponad 50%. Nigdy jej nie wyjmowałem. Często korzystam z laptopa w łóżku, gram (a więc i nagrzewanie się lapka), ogólnie używam laptopa gdzie i jak mi wygodnie. Po tych dwóch latach bateria nadal wytrzymuje 3 godziny (tryb "zrównoważony", jasność ekranu 1/3) przeglądania internetu i słuchania muzyki. Spokojnie mogę sobie obejrzeć film "na dobranoc". Jeżeli bateria padnie to po prostu kupię kolejną. Nie po to kupuje się laptopa, aby ciągać za sobą kabel w każde miejsce.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1