najlepsze douszne słuchawki bassowe

0

Witam,

Chciałbym kupić słuchawki douszne do mojej mp-4 (sony NWZ-E363), mam słuchawki firmy genius (ale trzymają sie już rok), mają dobry bass, tylko że ta mp-4 ma bardzo mały bass, nawet jak mam ustawiony na max. Prawie jak bez bassu, dlatego szukam najbardiej bassowych słuchawek z czystym basem żeby do tej mp-4 nie charczały

najlepiej dałbym jak najmniej, ale mogę dać max tak z 200 zł, jesli byście mogli mi doradzić co do tej mp-4 najlepiej i słuchawki tak powiedzmy np. te droższe przykładowo za 150 zł maja bass bardzo duży, ale są też za 70 zł i mają tylko trochę mniejszy, chodzi mi o to że mogą być nawet takie za 40 zł, a firma żeby była przynajmniej jakaś średnia. BARDZO PROSZĘ O POMOC

0

Tu masz wtyczkę, która potrafi wydobyć bas nawet z piosenki, która nie ma basu: http://www.winamp.com/plugin/enhancer-017/81361
Przerób swoje mp3-ki za pomocą tej wtyczki i wgraj je na odtwarzacz jeszcze raz.

Albo w ogóle ustaw filtr dolnoprzepustowy na 1 kHz, co się będziesz szczypał.

Update:
Znalazłem opis tego odtwarzacza. Jest w nim coś takiego jak kompresor dynamiki. Spróbuj go wyłączyć, bo kompresory dynamiki to zwykle chyba kompresują właśnie bas, bo bas wymaga większych amplitud niż tony średnie, żeby być tak samo słyszalny.

0

ok ale jak je przerobić bo za bardzo w takich rzeczach obyty nie jestem, w winampie (da sie w ogóle)?

0

We wtyczkach wyjściowych jest (a przynajmniej była lata temu, kiedy korzystałem z Windowsa na co dzień) taka która zapisuje WAV na dysk zamiast wysyłać dźwięk na głośniki. A potem skonwertuj na mp3 np tym programem: http://www.rarewares.org/mp3-lamedrop.php

0

ok spróbuje dzięki

2

Zaznaczę jeszcze, że przez wielokrotne konwertowanie tej samej piosenki w formatach stratnych (w tym przypadku 2 x mp3) za każdym razem traci się trochę wierność (ang. fidelity, hi-fi znaczy high-fidelity). No ale skoro jesteś takim miłośnikiem basu to znaczy, że pewnie na wierności ci niewiele zależy, bo akurat najwięcej informacji jest w tonach średnich i wysokich (co zresztą nie dziwne skoro bas to mały wycinek słyszalnego pasma).

1

Zamiast bawić się Winampem proponuję jednak wziąć jeden dobry edytor dźwięku, który potrafi zastosować ustawienia equalizera do pliku i konwertować tylko raz mp3->mp3. Dodatkowo warto zmaksymalizować głośność przy okazji, mnie osobiście szlag trafia gdy słucham różnych utworów z różnych płyt i jeden jest tak cicho że głośność na max w odtwarzaczu jest prawie niewystarczająca, a kolejny z listy tak wali po uszach że trzeba przyciszać.

0

Zamiast bawić się Winampem proponuję jednak wziąć jeden dobry edytor dźwięku, który potrafi zastosować ustawienia equalizera do pliku i konwertować tylko raz mp3->mp3

Właśnie o to mi chodzi. Tzn dokładniej to mp3->wav->mp3, ale to to samo co mp3->mp3, zakładając, że ten wav będzie bezstratny. Zwykłym korektorem (który nota bene jest przecież dostępny w Winampie) nie podbijesz tak basu jak wspomnianym przeze mnie Enhancerem.

Dodatkowo warto zmaksymalizować głośność przy okazji, mnie osobiście szlag trafia gdy słucham różnych utworów z różnych płyt i jeden jest tak cicho że głośność na max w odtwarzaczu jest prawie niewystarczająca, a kolejny z listy tak wali po uszach że trzeba przyciszać.

ReplayGain. Nie wymaga nawet konwersji - sporo odtwarzaczy (ale raczej programowych) potrafi odczytać tagi ReplayGain i zastosować je na żywo.

0

A jakie najlepsze z tych zeby miały najlepszy bas

sony mdr-xb41ex vs mdr-xb21ex

0

Co prawda nie uzywalem, ale ktoś polecał mi sluchawki firmy Jabra zachwalajac wlasnie m.in bass

0

Podepnę się do tematu.

Kilka lat wiernie służyły mi Sony MDR-ED21LP. Miały świetne brzmienie, generalnie zawsze preferowałem Sony. Miałem dwa takie modele, więc od jakiś 10 lat ciągle te same. Przejściowo miałem też jakieś niezgorsze Philipsa, ale jakość dźwięku nie sięgała soniaczom do pięt. Niestety, ostatnio słuchawki wyzionęły ducha i jakież było moje zdziwienie, gdy w Sony Centre pan mi rzekł: "oj, takich dobrych już nie robimy" :|

Generalnie obecnie wszystkie słuchawki nie są dopasowane do ucha, lecz są takie "kulkowe" (przykład). Chyba przeoczyłem ewolucję ludzkiej małżowiny. Tak czy siak, taki jest obecny standard i albo kupię takie albo żadne. Minusem takich (mam od kumpla na przetestowanie) jest to, że wystają mocno z ucha. Czy założę czapkę, czy przyłożę głowę do poduszki, nie da się, strasznie kłują w ucho bo nie są dopasowane i mocno wystają.

W związku z powyższym pytanie czy polecicie jakieś dobre słuchawki (tak do 150zł myślę), które choć trochę będą przypominać te dobre sprzed lat, dopasowane do ucha i nie wystające z niego? Dobre brzmienie jest dla mnie bardzo istotne, bo nawet na rzekomo dobrych Philipsach dźwięk był taki pusty, po godzinie słuchania miałem dość...

0
Marooned napisał(a):

Czy założę czapkę, czy przyłożę głowę do poduszki, nie da się, strasznie kłują w ucho bo nie są dopasowane i mocno wystają.

Chodzisz po mieście z poduszką? Hardcore.

W związku z powyższym pytanie czy polecicie jakieś dobre słuchawki (tak do 150zł myślę), które choć trochę będą przypominać te dobre sprzed lat, dopasowane do ucha i nie wystające z niego? Dobre brzmienie jest dla mnie bardzo istotne, bo nawet na rzekomo dobrych Philipsach dźwięk był taki pusty, po godzinie słuchania miałem dość...

Jest jedna firma produkująca słuchawki, których da się słuchać - Sennheiser. Mają szeroki wybór, więc na pewno coś byś sobie wybrał, np. model MX580. Ale nawet ich najtańsze modele są lepsze od znacznie droższych Philipsów.

0

Somekind znawca porównał pińcet par słuchawek.

Mały OT walnę: ja używam Koss KSC 75, nie są to douszne, ale nie mają pałąka i jak się je powygina pod siebie to są nawet wygodne. Jakość świetna, bas ani zbyt słaby, ani zbyt mocny - raczej nie dla miłośników łomotu. Mają pewną "zaletowadę" - nic nie wygłuszają. Można spokojnie słuchać muzyki i rozmawiać z osobą obok. Można jechać rowerem i słychać przejeżdżające czy trąbiące obok samochody (bezpieczniej). Jako że mają dość dużą oporność kupiłem jeszcze kartę dźwiękową ze wzmacniaczem słuchawkowym: Asus Xonar DG i po odpaleniu ustawień (w panelu Xonara) dla oporności 30ohm - 60ohm słychać każdy dźwięk.

0
Marooned napisał(a):

Generalnie obecnie wszystkie słuchawki nie są dopasowane do ucha, lecz są takie "kulkowe" (przykład).

Tu się trochę nie zgodzę. Takie SĄ dopasowane. To takie nie są: http://sklep.rms.pl/galerie/s/sluchawki-przenosne-dous_12490.jpg - naprawdę, tak się serio zastanawiam, po c**** robić słuchawki które się nie mieszczą w uchu bo są za duże o pół centymetra i do ucha się nie zmieszczą. No chyba żeby wkładać je bokiem a nie przodem - tak, że cała membrana jest zasłonięta (bo przód słuchawki opiera się o bok wejścia do ucha) i wypada łatwo, bo jej kształt ma się nijak do kształtu ucha.

Gdyby ktoś znał wyjaśnienie tego zaiste zagadkowego fenomenu, to chętnie sie dowiem. No chyba że to tylko ja mam inne uszy i inni mogą wepchnąć sobie taką słuchawkę przodem (tym szerokim) prosto do ucha i im się tam zmieści i nie wypadnie.

A wracając do tematu - ja sam używam modelu samsung pleomax, właśnei takich kulkowych z miękkim zakończeniem bo są wygodne i nie najgorzej dopasowują się do ucha. Modelu niestety nie pamiętam, ale cena była w granicach 90-100 zł i specjalnie nie narzekam na jakość dźwięku. Za to każde (niezależnie od firmy) w cenie < 50 zł nadawały się tylko na śmietnik (kasa w błoto) i problemem nie jest tu brak basów, ale świszczące i obcięte wysokie tony oraz masakrycznie podbite tony średnie (efekt podobny do umieszenia głośnika w beczce z 10 krotnym rezonansem), wszystko niemożliwe do skorygowania żadnym equalizerem.

0
othello napisał(a):

Tu się trochę nie zgodzę. Takie SĄ dopasowane. To takie nie są: http://sklep.rms.pl/galerie/s/sluchawki-przenosne-dous_12490.jpg - naprawdę, tak się serio zastanawiam, po c**** robić słuchawki które się nie mieszczą w uchu bo są za duże o pół centymetra i do ucha się nie zmieszczą. No chyba żeby wkładać je bokiem a nie przodem - tak, że cała membrana jest zasłonięta (bo przód słuchawki opiera się o bok wejścia do ucha) i wypada łatwo, bo jej kształt ma się nijak do kształtu ucha.

dokładnie - ja tych tradycyjnych nie mogłem słuchać
pół godziny i ucho napiernicza jak cholera z bólu, zaraz do tego dochodzi ból całej głowy :/
a dokanałowe po dopasowaniu wielkości nawet nie czuć że się ma włożone :)) a w dodatku jeszcze w cholerę lepiej grają
wynalazcę powinni obrzucić złotem ;)

0

Za to każde (niezależnie od firmy) w cenie < 50 zł nadawały się tylko na śmietnik (kasa w błoto) i problemem nie jest tu brak basów, ale świszczące i obcięte wysokie tony oraz masakrycznie podbite tony średnie (efekt podobny do umieszenia głośnika w beczce z 10 krotnym rezonansem), wszystko niemożliwe do skorygowania żadnym equalizerem.

I tu się nie zgodzę.
Ja kupiłem słuchawki kanałowe penesonik za ~30zł i naprawdę dobrze grają nic nie jest rozregulowane i nic nie trzeszczy po kilku miesiącach grania na maxa.
Słucham Johna Frusciante from RHCP i tam wszystkie tony muszą być poukładane jak żołnierzyki na placu defilad.

0

Takie podane przez othello to oczywiście lipa. Te, które zalinkowałem są dopasowane, wchodzą do kanału i dobrze leżą.

0
unikalna_nazwa napisał(a):

a w dodatku jeszcze w cholerę lepiej grają
wynalazcę powinni obrzucić złotem ;)

Weź pod uwagę, że siedzą znacznie głębiej. Więc przede wszystkim lepsze odwzorowanie niskich tonów, lepsza izolacja od otoczenia i mniej dźwięków wychodzi na zewnątrz.

0
Marooned napisał(a):

Minusem takich (mam od kumpla na przetestowanie) jest to, że wystają mocno z ucha. Czy założę czapkę, czy przyłożę głowę do poduszki, nie da się, strasznie kłują w ucho bo nie są dopasowane i mocno wystają.

Dopasowałeś gumeczki do ucha? Zwykle w komplecie jest od 3 do 6 par, różniących się rozmiarami, więc każdy coś znajdzie dla siebie. Ja noszę zawsze najmniejsze, żeby właśnie nic nie uwierało :)
Musisz mieć po kablu, czy jednak słuchawki na BT też wchodzą w grę?

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1