To zasilacz na Boga nie ladowarka, uklad ladujacy baterie masz w lapku.
Ale nie o tym mowa..
Jak laduje baterie zasilacz generuje wiekszy prad niz potrzebny jest lapkowi do normalnej pracy, a im wiecej pradu, tym elementy bardziej sie grzeja.
Teraz chyba kazdy zasilacz tego typu ma wbudowany wylacznik temperaturowy, czyli wylacza zasilacz jesli wnetrze lub jakies elementy zbytnio sie nagrzeja (zupelnie jak z prockiem w kompie).
Najprawdopobnie wiec zasilacz jest wewnatrz uszkodzony, moze to byc zwarcie, lub nadpalony element (chocby i malutenski gowniany rezystor, badz kondensator zwarl sie z lekka) ktory znacznie zmniejszyl swoja rezystywnosc, albo puscila izolacja i prad.. hmm... "wycieka" (tak wiem, bardzoe nieprofesjonalnie ale to tak lopatologicznie, wiec prosze nie bic).
Pozostanie:
- nie laduj baterii przy wlaczonym kompie (zdrowsze tez dla baterii
- dzialaj bez baterii na kompie jak go uzywasz (tez zdrowsze dla baterii), i przelacz prace kompa do parametrow malej konsupcji energii, zmniejsz czestotliwosc procka, wygas maksymalnie podswietlenie, albo wylacz matryce calkiem i podlacz pod zewnetrzny monitor (matryca a szczegolnie jej podswietlenie pobieraja znaczna czesc energii w lapkach)
- kup sobie nowy zasilacz, mozna w przystepnych cenach (ok 100zl) kupic w saturnach, mediamarktach, z calym szeregiem wtyczek, wiec powinno pasowac i do Twojego.
Innym problemem moze nie byc zasilacz tylko komputer, moglo sie wylamac gniazdko od zasilacza z plyty glownej komputera, to sie stalo kiedys na moim juz martwym lapku.
Sprobuj deliakatnie (by nie pogorszyc sprawy) poruszac wtyczka gdy podlaczyc zasilacz do kompa, jak przerwie wtedy to znaczy ze to padlo.
Jak nie bedzie na gwarancji, mozesz albo zaniesc do serwisu (koszt tez do 100zl) ew samemu pokombinowac.