PKW narzeka na informatyków i ich niskie zarobki

2

Hey, chciałem się zapytać jak Wy informatycy/programiści oceniacie to co się obecnie dzieje w kwestii wyników wyborczych. PKW tłumaczy się m.in. tym, że za takie pieniądze, które może oferować swoim informatykom nie może zatrudniać profesjonalistów. Ja się z kolei zastanawiam czy przypadkiem w śród tych informatyków zbyt duża liczba nie jest członkami rodzin osób tam pracujących...
Czy ktoś się w ogóle orientuje co się obecnie dzieje i czy to rzeczywiście jest aż tak duży problem, że przez ponad 20h nie można go naprawić?

8

czy to rzeczywiście jest aż tak duży problem, że przez ponad 20h nie można go naprawić?

Sam sobie oceń: https://github.com/wybory2014/Kalkulator1

6

A może po prostu największa część programistów C# to początkujące studentki? :D W końcu programy się same robią w C#.

</trolololo>
1

PKW jest całkowicie winna sytuacji. Spartaczyli przetarg i dali jedynie 3 miesiące, na coś co wymaga minimum 6 mc + testy i wdrożenie.
Firma, która się zgłosiła poszła na żywioł, zapewne wiedzieli, że dużo ryzykują, ale przekalkulowali, że jak zapłacą jakieś kary i dokończą projekt po czasie to i tak zarobią.

1

Niby C#, ale styl pisania jak w Javie. Ma ktoś podobne wrażenie?

0

Facet z firmy która robiła system dziś na konferencji prasowej powiedział, że tym nagłym problemem było to, że nie dało się generować protokołów do wydruku z xmla...

0

@x Ale to chyba nie spowodowało by braku wyników, chociaż półoficjalnych ale z PKW. Ja mam wrażenie, że im gdzieś dane uciekły, bo skoro rozważają liczenie ręczne, to znaczy, że nie mają wszystkiego w postaci cyfrowej.

0

Dla mnie i tak wymiata https://github.com/wybory2014/Kalkulator1/blob/master/Kalkulator1/ProtocolForm.cs
Tam jest momentami taki poziom zagnieżdżenia w metodach że cały kod jest schowany po prawej stronie a ja widzę pusty obszar, nie wiem jak przy tym dało się pracować :P Zresztą klasa na 15k linii kodu to w sam sobie chyba też wtf.

0

Zmieńcie taby na jednoznakowe to będzie bardziej czytelne :]

8

Hey, chciałem się zapytać jak Wy informatycy/programiści oceniacie to co się obecnie dzieje w kwestii wyników wyborczych.

Ocenię co się dzieje nie jako programista, tylko niegdysiejszy członek komisji wyborczej, jeszcze w czasach gdy żadnego systemu informatycznego nie było, przynajmniej na niższych szczeblach.

To są wybory lokalne. To znaczy, że cała informacja potrzebna do ustalenia lokalnych zwycięzców jest dostępna na poziomie miasta czy gminy.
Żeby wiedzieć kto zostaje prezydentem miasta, trzeba zsumować wyniki z tego miasta. Nie z drugiego końca Polski.
Liczenie głosów w każdym obwodzie odbywa się niezależnie, ręcznie, przez członków komisji. Po zamknięciu lokalu o tej 21 otwierają urnę i po prostu liczą.
Ile jest w mieście urn? Zależy od rozmiaru, ale w przedziale kilkanaście - kilkadziesiąt.

Czy tak trudno jest zsumować kilkadziesiąt liczb?

Dane z konkretnego miasta mogą sobie iść w górę, do statystyk ogólnopolskich. To się może odbywać dowolnym dostępnym środkiem komunikacji normalnie używanym do przesyłania informacji służbowych.

Na co komu w ogóle jakiś „system” i co on ma w ogóle robić?

0

Dlatego, że nie jestem programistą z wykształcenia to chciałem się zapytać co to jest ten link do tego kodu kalkulatora(?)?
Jeśli to ten program o którym tak głośno to skąd on się znalazł w internecie? Czy takie rzeczy nie są tajne?

Drugie pytanie dot. kosztów tego systemu - zdaje się, że państwo zapłaciło za ten system około 400 000 zł? - czy waszym zdaniem to dużo czy mało jak na taki projekt?

0
Wielki Kot napisał(a):

Dlatego, że nie jestem programistą z wykształcenia to chciałem się zapytać co to jest ten link do tego kodu kalkulatora(?)?
Jeśli to ten program o którym tak głośno to skąd on się znalazł w internecie? Czy takie rzeczy nie są tajne?

Link do rządowej strony z plikami do pobrania nie jest w żaden sposób zabezpieczony. Pytanie powinieneś zadać adminom PKW.

Z drugiej strony, do tego programu musi mieć dostęp każdy informatyk w urzędzie każdej gminy. Czy od tych ludzi wymaga się poufności?

Drugie pytanie dot. kosztów tego systemu - zdaje się, że państwo zapłaciło za ten system około 400 000 zł? - czy waszym zdaniem to dużo czy mało jak na taki projekt?

Za dobrze wykonany, przetestowany i wydajny system, tworzony przez grupę specjalistów: programistów, testerów, architekta i project managera to nie jest duża cena.

0

Za duzy, dzialajacy bezpieczny program, spelniajacy GIODO, udokumentowany, przetestowany (rowniez pod katem wydajnosci) to nie jest duzo.
Za niedzialajace g... to sporo.

Jesli to wygladalo tak jak w artykule: http://niebezpiecznik.pl/post/problemy-w-pkw-zliczanie-glosow-wyborcow-sie-opoznia-zawiodl-system-informatyczny/?utm_source=feedburner&utm_medium=feed&utm_campaign=Feed%3A+niebezpiecznik+%28Niebezpiecznik.pl%29 to widac jakich mamy "szpecow" od IT wsrod osob decyzyjnych.

1

Ktoś zgarnął 500k i powierzył napisanie systemu 23-letniej programistce Agnieszce z Łodzi. Oczywiście można tu winić programistkę, jej pracodawcę, PKW które rozpisało przetarg i wybrało wykonawce itd. ale winny jest wyłącznie nasz ch*** rząd, który stworzył takie ch*** prawo, a Sejm je zaklepał. Przecież jakiś imbecyl napisał w ustawie, że te wybory mają się odbyć przy wykorzystaniu systemu informatycznego, a później PKW, które zatrudnia 5 informatyków za 2k netto + premia, próbowało wypełnić te nierealne zapisy ustawy, z nierealnymi terminami i skończyło się tak jak się można było spodziewać. Efekt kuli śnieżnej. Jakiś inny imbecyl z kolei stworzył prawo zamówień publicznych, które działa tak wspaniale, że system opisany w przetargu ostatecznie napisała 23-letnia programistka.

Oczywiście nikt za to nie odpowie, Kopaczowa będzie mówić, że państwo zdało egzamin, leśne dziadki będą nadal siedzieć w PKW, firma z Łodzi będzie dalej klepać rządowe systemy rękoma programistki Agnieszki, a nasz forumowy rzecznik rządu @Koziołek będzie jeszcze bronił tego burdelu.

0

@MarekR22 - Sam napisałeś, że cytuję "PKW jest całkowicie winna sytuacji". Tymczasem PKW działa na podstawie ustaw napisanych przez rząd, z kolei członków PKW powołuje prezydent

@Koziołek - Współpracowałeś z PKW? Już od dawna podejrzewałem, że bronisz tego burdelu, ponieważ czerpiesz korzyści z takiego stanu rzeczy. Pewnie pracujesz w firmie, która żyje z rządowych przetargów, a cała rodzinka siedzi na ciepłych państwowych posadkach, zgadłem? W sumie się nie dziwie, że tak nienawidzisz Korwina, ponieważ on jedyny chce uciąć gałąź na której siedzisz.

0

@Koziołek - Tym bardziej się dziwie, że bronisz instytucji, które obiektywnie działają po prostu źle, związane zapisami źle napisanych ustaw. Jak ma się coś zmienić w naszym kraju, jeżeli bronisz wraz z rzeszą pozostałych wyborców PO, PiS, SLD obecnego postkomunistycznego stanu rzeczy. Włącz sobie film "Miś" z 1980 roku i uświadom sobie czy wiele się zmieniło przez te 30 lat:

0

@MarekR22 - Powtórzę raz jeszcze. PKW działa na podstawie Kodeksu wyborczego z 2011 roku opisanego w ustawie napisanej przez rząd. PKW nie jest instytucją, która działa samopas. Oni tak samo jak inne instytucje rządowe podlegają ustawie o zamówieniach publicznych. Jeżeli PKW działa źle, to znaczy, że albo dochodzi tam do ciężkich naruszeń przepisów, albo po prostu przepisy są złe. Ze względu na fakt, że pracują tam byli sędziowie TK, SN i NSA stawiam, że przepisy są złe, ponieważ nie spodziewałbym się po sędziach, że działają niezgodnie z prawem. Jeżeli system rządowy napisała 23-letnia programistka, to znaczy, że prawo zamówień publicznych jest źle napisane, ponieważ dopuszcza do przetargów firmy, które oferują produkt takiej jakości.

Odpowiedzialność za burdel w PKW ponosi obecny i poprzedni rząd PO, nikt inny. Jeżeli coś ma się zmienić w naszym kraju to rządzący w końcu muszą zacząć ponosić odpowiedzialność za to co się dzieje w państwowych instytucjach. Zwalniając z odpowiedzialności rząd przyczyniasz się do tego, że w naszym kraju nic się nie zmienia i tak jak twierdzisz udziela się nam "polska mentalność" wspólna dla wszystkich opcji politycznych.

6
Krzywy Kot napisał(a):

Tymczasem PKW działa na podstawie ustaw napisanych przez rząd

Nigdy nie będzie dobrze w kraju pełnym korwinowskich ignorantów, którzy wypisują takie głupoty. Prawa wyborcze powinny zostać odebrane osobom, które nie maja pojęcia o naszym ustroju, nie wiedzą na czym polega trójpodział władzy, kto uchwala prawo, a kto je wykonuje. Gdyby głosowali tylko świadomi obywatele, polskie władze i prawo wyglądałaby inaczej.

Krzywy Kot napisał(a):

Jeżeli system rządowy napisała 23-letnia programistka, to znaczy, że prawo zamówień publicznych jest źle napisane, ponieważ dopuszcza do przetargów firmy, które oferują produkt takiej jakości.

PZP powinno wskazywać minimalny wiek realizującego zamówienie?
A może dostęp do zawodu programisty powinien być zamknięty?

6

To nie jest kwestia "źle działającej instytucji". Nikt w tym wszystkim nie pomyślał o bardzo prostej rzeczy. Dlaczego PKW wynajmuje firmę do pisania systemu? Odpowiedź jest prosta, ponieważ PKW nie jest od pisania oprogramowania. Nie jest też wstanie określić czy oprogramowanie, które chce mieć będzie technicznie skomplikowane. Dlatego rozpisuje przetarg na cztery miesiące przed wyborami.
Do przetargu zgłasza się tylko jedna firma, którą PKW traktuje jako profesjonalistę, bo firma ma na koncie pewne realizacje. Firma przetarg wygrywa i leci po taniości. Taka już u nas tradycja, że różniej maści prezesi chcą się jak najszybciej nachapać. Zatem najęli dziewczynę, która miała dwie zalety nie chciała dużo szmalu i była ładna. Napisała coś co średnio działa i tyle.
Za pół miliona w trzy miesiące można zrobić taki soft. Serio. Trzeba tylko wiedzieć czego dokładnie się chce i mieć zespół ludzi, którzy mają doświadczenie w tworzeniu oprogramowania. Oznacza to też, że przetarg na napisanie oprogramowania powinno poprzedzić kilka innych przetargów na m.in. wykonanie specyfikacji, dostarczenie niektórych wrażliwych komponentów itp.
Tyle tylko, że jeżeli PKW rozpisała by takie przetargi to było by wielkie darcie ryja, że rozpieprza się kasę na nie wiadomo co (na produkcję makulatury).
Kto tu jest winny? Osoba od wykonawcy, która miała zbyt pozytywne nastawienie, brakowało jej pokory i przepchnęła pomysł by startować w tym przetargu. Winna jest też osoba, która wyznaczyła do tego zadania osoby niedoświadczone. Czyżby chciwość? Zapewne tak, bo z tych prawie 500tys. można odpalić zespołowi 5-8tys., a resztę mieć dla siebie... Można też zatrudnić zespół za 400k, ale po co wtedy startować skoro nic się nie zarobi. Winna jest też PKW, której brakuje jaj by poprowadzić proces informatyzacji wyborów zgodnie ze sztuką i przede wszystkim nie bać się zadawać pytań. Pytanie oznacza np. zatrudnienie konsultantów (co kosztuje). Tyle tylko, że nikt w PKW nie ma zamiaru szarpać się z mediami, które będą gardłować "że drogo".
W sumie szkoda mi tej całej Agnieszki, bo dziewczyna pewno naprawdę zrobiła to najlepiej jak umiała, a że doświadczenia za dużo nie ma to wyszło jak wyszło.

0

@somekind - Ok w przypadku Kodeksu wyborczego na podstawie którego działa PKW przyznaję nie miałem racji. W tym przypadku inicjatywa ustawodawcza wyszła od posłów. Następnie ustawa trafiła do komisji sejmowej. Następnie były trzy czytania i Sejm przyjął ustawę 5 stycznia 2011. Ten fakt jednak nie zmienia faktu, że najczęściej z inicjatywą ustawodawczą występuje rząd czyli najczęściej to rząd pisze ustawy.

W Polsce, na mocy art. 118 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, prawo inicjatywy ustawodawczej przysługuje:
Senatowi (jako całej izbie);
Prezydentowi RP;
Radzie Ministrów (rządowi);
posłom, przy czym Regulamin Sejmu wymaga, by projekt był zgłoszony przez grupę 15 posłów lub poselską komisję sejmową;
grupie co najmniej 100 tysięcy obywateli – obywatelska inicjatywa ustawodawcza.

(...) posłowie Klubu Poselskiego Lewica i Demokraci złożyli 24 czerwca 2008 r. do Marszałka Sejmu Poselski projekt ustawy - Kodeks wyborczy, który ma kompleksowo – w jednym akcie prawnym – regulować procedury wyborcze w elekcjach wszystkich polskich organów państwa, pochodzących z wyboru oraz polskich przedstawicieli do Parlamentu Europejskiego. Poza wskazanymi wyżej kwestiami, autorzy projektu zwrócili uwagę na fakt, iż przyjęcie Kodeksu wyborczego „ułatwi obywatelom dotarcie do tekstów norm prawnych dotyczących prawa wyborczego bez konieczności poszukiwania wielu aktów prawnych (ustaw) oraz bez konieczności wertowania wielu numerów Dziennika Ustaw”. Prace nad ustawą trwały prawie dwa i pół roku i zakończyły się uchwaleniem ostatecznego jej brzmienia 5 stycznia 2011 r.

źródło: http://www.nitwinko.pl/res/pdf/ARTYKUL-SZKICE.pdf

0

A skąd jest informacja, że ten program tworzyła 23 letnia Agnieszka z Łodzi?

0
Krzywy Kot napisał(a):

@somekind - Ok w przypadku Kodeksu wyborczego na podstawie którego działa PKW przyznaję nie miałem racji. W tym przypadku inicjatywa ustawodawcza wyszła od posłów. Następnie ustawa trafiła do komisji sejmowej. Następnie były trzy czytania i Sejm przyjął ustawę 5 stycznia 2011. Ten fakt jednak nie zmienia faktu, że najczęściej z inicjatywą ustawodawczą występuje rząd czyli najczęściej to rząd pisze ustawy.

Rząd pisze projekty ustaw, które żeby stały się ustawami muszą następnie przejść kilka razy przez Sejm oraz Senat, a na koniec Prezydenta. Ja wiem, że w Polsce obecnie to jest jedna i ta sama mafia, ale dobrze jest wyrażać się ściśle.

0

A skąd jest informacja, że ten program tworzyła 23 letnia Agnieszka z Łodzi?

Bo na jednym ze screenów z manuala pojawia się jej nazwisko. Wyszukiwanie w google daje wynik: http://www.goldenline.pl/agnieszka-wasiak-bassa/ :)

0
Koziołek napisał(a):

nie chciała dużo szmalu i była ładna(...)W sumie szkoda mi tej całej Agnieszki, bo dziewczyna pewno naprawdę zrobiła to najlepiej jak umiała, a że doświadczenia za dużo nie ma to wyszło jak wyszło.

Czyli już wiemy programistka jest niewinna. Ch%$ z tym, że napisała niedziałający soft, ona nie ponosi odpowiedzialności, bo ma nieduże doświadczenie i nie chciała dużo.

Koziołek napisał(a):

To nie jest kwestia "źle działającej instytucji".(...) PKW nie jest od pisania oprogramowania. Nie jest też wstanie określić czy oprogramowanie, które chce mieć będzie technicznie skomplikowane.

Czyli już wiemy PKW jest niewinne. Ch%$ z tym, że to PKW rozpisało przetarg, oni nie ponoszą odpowiedzialności, bo się na tym nie znają.

Koziołek napisał(a):

różniej maści prezesi chcą się jak najszybciej nachapać(...)Czyżby chciwość?

Czyli już wiemy, winny jest "gruby misiek", bo był chciwy i chciał się napchać.

Komuna w naszym kraju mocno się trzyma...

4

Czyli już wiemy programistka jest niewinna. Ch%$ z tym, że napisała niedziałający soft, ona nie ponosi odpowiedzialności, bo ma nieduże doświadczenie i nie chciała dużo.

Jak dajesz dziesięciolatkowi no naprawy swój samochód to nie licz na rezultaty.

Czyli już wiemy PKW jest niewinne. Ch%$ z tym, że to PKW rozpisało przetarg, oni nie ponoszą odpowiedzialności, bo się na tym nie znają.

Za to Krzywy Kot potrafiłby rozpisać przetarg na samolot wielozadaniowy bez większych fakapów. Zapewne tak samo by potrafił kupić tomograf komputerowy albo system sterowania ruchem kolejowym.

Czyli już wiemy, winny jest "gruby misiek", bo był chciwy i chciał się napchać.

I rzucił się na projekt, który jego zdanie powinien zrealizować student.

1

PO¹ pierwsze, nie czepiajmy się Agnieszki że ma aż tyle lat, albo że jest studentką, albo że jest z Łodzi. Jeżeli to ona sama pisała to szacunek że w ogóle ogarnęła temat.
PO² drugie, prawdziwy kod źródłowy z pewnością wygląda trochę lepiej. pamiętajmy że to jest wynik dekompilacji. nie ma więc co narzekać na rollercoaster, bo ten jest ze czterokrotnie powiększony przez dekompilator i przez wielkie taby.
Po trzecie, taki jest efekt gdy terminy są za krótkie a zadanie duże. napisalibyście to lepiej za te same pieniądze i w tym samym czasie?
Po czwarte, to samo tyczy się PKW. jeśli nakazuje się im niepotrzebne czynności w za krótkim czasie, to system musi się posypać.

Trzeba uprościć prawo i wyczyścić je z elementów czysto wykonawczych. A nie że ktoś w ustawę wpisze "system informatyczny" a reszta przyklaszcze (WTF? celem są wybory, a nie system informatyczny. jakikolwiek system to jest "szczegół implementacyjny" i użycie go powinno być w gestii PKW)

¹) literówka przypadkowa, ale celowo nie poprawiam.
²) co jest? chyba shift coś nawala.

0

Nie wiedziałem w ogóle że pisze się jeszcze nowe projekty w WebForms...

1

Jak dziala typowa polska firma, dowolnej branzy?

  1. Potrzebny jest cwaniak do szukania okazji, przetargow, zlecen.
  2. Jak juz mamy zlecenie (mniejsza o to jak je dostalismy, oczywiscie jedyne kryterium to najnizsza cena) to na hurrraaaa szukamy ludzi do ich zrealizowania. Najlepiej studentow, bo sa najtansi i zgodza sie na wszystko. Termin i kasa to jedyne istotne czynniki. Reszta jest nie wazna.
  3. Studenci pracuja. Wychodzi oczywiscie bubel bo przy takim podejsciu, nieumietnosci zarzadzania wzorowanej na poprzedniej epoce, razacej niekompetencji itp. itd. nie moze wyjsc nic innego. Studenci lataja, sztukuja, lataja, sztukujaaaa, latajaaaa... nadgodziny, weekendy... anulowane urlopy...
  4. W koncu:
    a) Jakos udaje sie przepchnac te taczki z gnojem. Gdzie indziej ktos je wezmie, gdyz charakteryzuje sie tym samym podejsciem do sprawy. Polska firma jest zadowolona i szuka nastepnego zlecenia.
    b) Nie udaje sie, taczki sie wydupcyly i gnoj w dodatku smierdzi. Zamykamy firmie i otwieramy nowa zaczynajac od punktu 1.

Tu jest Polska :)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1