Tak się zastanawiam. Ostatnio byłem na badaniu kontrolnym z pracy, wiosen jeszcze dużo nie mam i mi okulista powiedział, że wzrok mam na razie elegancki ale prędzej czy później będę miał słoiki na oczy i się od tego nie ucieknie. Prawda to? Wiadomo, że programiści spędzają przed komputerem wiele czasu i o oczy trzeba dbać, jakie są wasze doświadczenia w tej sprawie? Pogorszył się Wam mocno wzork z wiekiem i trzeba było oksy nałożyć na nos?
Elo 3 2 0 :).
17 lat przed monitorem i wciąż -0,5 czyli tyle co nic. Okularów nie noszę.
Pogorszył się Wam mocno wzork z wiekiem i trzeba było oksy nałożyć na nos?
Pogorszył jakieś dwa lata temu z zera na około -1 i stoi. Praktycznie z dnia na dzień, trudno powiedzieć od czego.
Szkieł na razie żadnych nie noszę.
Kumpel za to nosi denka od podstawówki. Łypie w ekran więcej ode mnie, bo gra przez całą dobę ;-) ale to raczej nie od tego.
Wątpię żeby można było okularów uniknąć jeśli są ci pisane.
Najbardziej mi się pogorszył w liceum. Później, mimo spędzania znacznie większej liczby godzin przed kompem, pogarszał się znacznie wolniej, a od trzech lat raczej nie ma różnicy, stale ok. -3.5.
Zimny Kaczor napisał(a):
Tak się zastanawiam. Ostatnio byłem na badaniu kontrolnym z pracy, wiosen jeszcze dużo nie mam i mi okulista powiedział, że wzrok mam na razie elegancki ale prędzej czy później będę miał słoiki na oczy i się od tego nie ucieknie. Prawda to?
Nie.
Kiedyś była taka teoria, że komputery psują wzrok, głoszona głównie przez ludzi, którzy cały czas wolny spędzają przed telewizorami.
Wiadomo, że programiści spędzają przed komputerem wiele czasu i o oczy trzeba dbać, jakie są wasze doświadczenia w tej sprawie?
Nie dłubać, zwłaszcza ostrymi przedmiotami.
Pogorszył się Wam mocno wzork z wiekiem i trzeba było oksy nałożyć na nos?
Okulary noszę od 22 lat, komputera używam od 14, i od tamtej pory na prawym oku zszedłem z +3,5 na +2,5.
Wątpię żeby można było okularów uniknąć jeśli są ci pisane.
Ciekawe co robili ludzie kiedy nie było okularów? Czy też była masa "ślepych" osób tak jak dzisiaj?
Mi wada się pogarsza cały czas, ale też cały czas przesiadują całymi dniami przed kompem. Okulary, które gdzieś w połowie studiów dawały super ostry obraz dzisiaj (~5 lat po tym) już są słabe i znowu nie widzę twarzy z 10 (a nawet mniej, zwłaszcza jak nie jest super jasno) metrów.
Nie odnotowałem wpływu komputerów.
Swoje niewyraźne widzenie zauważyłem w wieku ok 10 lat - nigdy wcześniej nie rozważałem, czy da się lepiej widzieć. Wzrok mi się nigdy nie pogorszył od tego czasu - w końcu zrobiłem sobie okulary, -0,5 na każdym oku, a niedługo mi "komputerowa dwudziestka" stuknie ;]
No i nie zapomninajmy o tym, że nie żyjemy w średniowieczu - są jeszcze operacje wzroku..
No i w sumie nikt przed CRT nie siedzi teraz po kilkanaście godzin, obecne monitory są bardziej przyjazne dla oczu.
Witam,
Przy krótkowzroczności wada na starość może się cofnąć - znam takie przypadki.
Można zacząć od tego, że wielkość czcionki powinna być "rozsądna".
Najlepiej to określić w ten sposób, że ktoś stojący Ci za plecami nadal może coś przeczytać.
Albo monitor w odległości pół metra jest czytelny.
Dodatkowo warto mieć światło w pokoju. Ekran jest źródłem światła i jeśli cała reszta jest ciemna to wzrok szybciej się męczy (musi ciągle się dostrajać przy zmianie kierunku patrzenia).
Jasne, może komputer nie ma wpływu na wzrok. Z drugiej strony większość rekordzistów z ustawieniami typu "ty coś na tym ekranie widzisz?", których spotykam, nosi okulary.
vpiotr napisał(a):
Jasne, może komputer nie ma wpływu na wzrok. Z drugiej strony większość rekordzistów z ustawieniami typu "ty coś na tym ekranie widzisz?", których spotykam, nosi okulary.
To akurat nic dziwnego. Okulary nieraz działają jak lornetka zwiększając moc oka, więc można sobie ustawić mniejszy rozmiar fontów czy DPI.
Obok krótkowzroczności, która jest wadą oka, występuje też tzw. "pseudokrótkowzroczność", która wynika z nadmiernego napięcia mięśni otaczających gałkę. Można się tego nabawić od zbyt długiego patrzenia na blisko położone obiekty. Mięśnie się przyzwyczajają i potem mają problem z "rozluźnieniem", gdy chcemy spojrzeć na coś daleko położonego. Niewykluczone, że część waszych ubytków jest wynikiem właśnie tego ;).
Co do profilaktyki, to jak wszędzie, sport + dieta jako podstawa, ale też ćwiczenia owych mięśni (częste spoglądanie na daleko położone obiekty, przewracanie gałkami w różne strony, mocne zaciskanie powiek). Zapewne cudów tym nie zdziałacie, ale...
Co się jakiś użytkownik nie wypowie to pisze, że ma wadę od 0,5 do 2,5 czy nawet 3.
Same ślepaki na tym forum widzę - tak, ja widzę i to bardzo dobrze :D
Siedzę po około 10 godzin dziennie przy komputerze od 16 lat i nie ma żadnej, nawet najmniejszej wady wzroku.
25 lat przed monitorem, zaczynałem od 16 kolorowego wielkiego działa CRT, po kilkanaście godzin dziennie ;) Do dziś mam wzrok lepszy niż większość ludzi. Niestety od kilku tygodni mam problem z nadgarstkiem w ręce od myszki :/
Od kciuka? A może od małego palca? :] CTS jest przereklamowany moim zdaniem. Sam się o tym naczytałem i powiedzmy, że wymusiłem badanie EMG w kierunku zbadania czy zespół cieśni nadgarstka jest i badanie to wykluczyło. Zrobiłem sobie jeszcze EMG nerwu łokciowego w obu łokciach, USG nerwu łokciowego w obu łokciach i MRI szyi. Wyszło mi, że mam friction neuritis w lewym łokciu, ale w prawym mam podobny problem co w lewym (być może nie tak zaawansowany, bo jestem leworęczny). Niedługo mogę mieć transpozycję nerwu łokciowego (ulnar nerve transposition).
Kiedyś, jak jeszcze się dużo opierałem na łokciu to ból promieniował do dłoni, zwłaszcza do małego palca. Przy długotrwałym pisaniu czasami mam problemy - skurcz i ból, co uniemożliwia pisanie. Ból też promieniuje do barków - jak np noszę ciężkie zakupy to czasem mam wrażenie, że urwie mi się ręką w stawie ramiennym. Poza tym - im więcej używam ręki i im dłużej trzymam ją w dużym zgięciu, tym większy ból.
Zarówno EMG jak i USG możesz zrobić prywatnie po < 200 zł, ale najpierw najlepiej idź do ortopedy. USG możesz zrobić bez skierowania i to w dość krótkim terminie, więc możesz zacząć od tego, o ile to wygląda na problem z nerwem w łokciu.
Wibowit napisał(a):
Od kciuka? A może od małego?
Współczuję :D
Ja nie narzekam na zdrowie na szczęście, ani na wzrok, ani na stawy, ani na nic. Może przez to, że całe gimnazjum dużo jeździłem na rowerze, a większość czasu po południu w liceum i na studiach spędzałem na siłowni, albo biegając czy pływając.