Wyższa forma miłości

4
Chdzk napisał(a):

I dobrze, że wyśmiewał JKM, bo dziadzia z wiekiem plecie coraz większe bzdury.

Nieprawda, od lat mówi to samo, co go wyraźnie odróżnia od innych polskich polityków, którzy zmieniają poglądy jak rękawiczki.

0
szatanista napisał(a):

Ten temat dotyczy wpisu Hartmana! Hartman wyraźnie pisał o harmonijnym powiązaniu miłości macierzyńskiej i bratersko-siostrzanej z miłością erotyczną, więc w żadnym wypadku nie chodziło mu o związek przyrodniego rodzeństwa, tak jak próbujesz to teraz przedstawić.

Gdzie można przeczytać wpis Hartmana?

szatanista napisał(a):

@somekind - Przecież @Koziołek wielokrotnie wyśmiewał to co mówi JKM, więc nie próbuj teraz komukolwiek wmówić, że on mówi to samo co lider wyśmiewanej przez niego opcji.

Nic dziwnego, JKM potrafi opowiadać takie same głupoty jakich nie potrafi powiedzieć żaden inny polityk. Ale pisałem o sobie - ja nawet mówiąc to, co mówi JKM jestem uznawany za lewaka, więc albo JKM jest lewakiem, albo znaczna część jego fanów to debile.

Co do Twoich poglądów to wiem, że czasem przejawiasz jakieś przebłyski "normalności", jednak generalnie postrzegam Ciebie jako trolla, który ochoczo przy**** się do każdego prawicowca z forum.

Ja się nie przypieprzam do ludzi, tylko do tego co piszą. To mnie odróżnia od Ciebie i od trolli.

0

Nie próbuj teraz powiązać tego z wątkiem propozycji zmiany prawa w Niemczech, ponieważ Hartman poszedł o wiele dalej i nie referował tego co dzieje się w Niemczech tylko wysunął własne postulaty.

I jakie to postulaty, wg ciebie...?
Może nieuważnie czytałam, ale widziałam tylko pytanie o sens penalizacji...
Tylko bardzo proszę z cytatem i źródłem, a nie z własnej fantazji...

0

@szatanista, ty nie jesteś przecież prawicowcem. Zresztą JKM też nim nie jest, bo ani jego program gospodarczy nie wpisuje się w klasyczny nurt prawicowy (rozumiany jako konserwatywne podejście do gospodarki) ani jego program społeczny nie ma za dużo wspólnego z prawicą. Jeżeli już chcielibyśmy go jakość szufladkować jest to miks poglądów liberalno-lewicowych (tych, które były zawsze uznawane za lewicowe np. legalizacja narkotyków, swoboda działalności gospodarczej) z dziwną mieszanką hipisowsko-monarchistyczną. Całość doprawiona robieniem szoł.

0

Temat miał być o miłości, a za to stał się wylęgarnią nienawiści.

2
Koziołek napisał(a):

@szatanista, ty nie jesteś przecież prawicowcem. Zresztą JKM też nim nie jest, bo ani jego program gospodarczy nie wpisuje się w klasyczny nurt prawicowy (rozumiany jako konserwatywne podejście do gospodarki) ani jego program społeczny nie ma za dużo wspólnego z prawicą. Jeżeli już chcielibyśmy go jakość szufladkować jest to miks poglądów liberalno-lewicowych (tych, które były zawsze uznawane za lewicowe np. legalizacja narkotyków, swoboda działalności gospodarczej) z dziwną mieszanką hipisowsko-monarchistyczną. Całość doprawiona robieniem szoł.

Wygląda na to, że dla ciebie definicją prawicy jest PiS.

0

Wpis Hartmana z bloga prowadzonego na serwerach Polityki został skasowany przez redakcję Polityki, dlatego teraz lewactwo może dowolnie manipulować jego przekazem i bronić swojego idola-zwyrola. Gdyby wpis nie był skandaliczny to gwarantuję, że Hartman nie wyleciał by z RP, UJ nie podjąłby postępowania dyscyplinarnego, a Polityka nie skasowałaby wpisu...

Co nieco na temat wpisu pisała GW: http://wyborcza.pl/1,75478,16721990,Prof__Hartman_chce_dyskusji_o_zwiazkach_kazirodczych_.html

między innymi jest tam fragment z jego wpisu na który się powołałem wcześniej: "Jeśli udaje się powiązać harmonijnie miłość macierzyńską albo bratersko-siostrzaną z miłością erotyczną, to osiąga się nową, wyższą jakość miłości i związku". Czy to nie są poglądy zwyrola? Jak dla mnie tak, brzydzę się takim czymś, a jeszcze bardziej brzydzę się plugawym lewactwem, który broni zwyrola.

0

@Wibowit, @Azarien Liberalizm gospodarczy nie jest poglądem prawicowym. Zresztą nigdy nie był. A to co dziś nazywa się liberalizmem powstało jako koncepcja dopiero w latach 80 XX wieku. Liberalizm gospodarczy (taki z XIX wieku i trochę wcześniejszy) nigdzie nie zakladał np. braku państwa w gospodarce. Wręcz przeciwnie. To co wypracował John Locke jest uznawane za klasyczna szkołę liberalną. Następnie prace Locka były rozwijane m.in. przez Davida Hume, który obalił większość z tez Locka, a sam prawie dwa stulecia później stał się filozoficznym przewodnikiem dla neoliberałów.
Swoją drogą zabawne jest jak czyta się klasyka "klasycznego liberalizmu" A. Smitha, który pisze o tym, że dobrym rozwiązaniem systemowym jest podatek progresywny...

1

@szatanista, Ale czemu uciąłeś cytat? Tam dalej idzie: "Być może piękna miłość brata i siostry jest czymś wyższym niż najwznioślejszy romans niespokrewnionych ze sobą ludzi**?**"
Czyli stawiane jest pytanie, a nie pogląd czy postulat. To ogromna różnica.

1

@Koziołek - JKM reprezentuje konserwatywno-liberalną prawicę, która postuluje konserwatyzm w sferze społeczno-obyczajowej i liberalizm w gospodarce. Swoboda gospodarcza nie jest pomysłem lewicowców, ale liberałów w sferze gospodarczej. Na lewicy jest sporo liberałów w sferze gospodarczej np. SLD wprowadził podatek liniowy, stąd pomyliłeś pogląd liberalny z lewicowym.

1

@szatanista, no to dwa cytaty z klasyka liberalizmu gospodarczego.

Nie jest bardzo wygórowanym, żeby bogaci płacili na publiczne wydatki nie tylko w proporcji do ich dochodu, ale trochę więcej niż w tej proporcji.

czyli wg. klasyka powinien obowiązywac podatek progresywny.

Prawo państwowe powinno chronić obywateli przed utracjuszami i marzycielami oferującymi nierozsądne pożyczki. Inaczej znaczna część kapitału krajowego nie trafiłaby do rąk tych, którzy najprawdopodobniej uczyniliby zeń najzyskowniejszy użytek, tylko do tych, którzy najpewniej go zmarnują i zniszczą.

czyli państwo powinno mieć możliwość ingerowania w rynek w celu eliminowania jednostek, które mogą powodować straty w wyniku swoich działań.

ps. jeszcze jedno - płaca minimalna wg. Adama Smitha

Człowiek zawsze musi żyć ze swojej pracy i jego płace muszą być przynajmniej wystarczające do jego utrzymania. W większości wypadków muszą być nawet nieco większe, inaczej byłoby niemożliwym dla niego, żeby utrzymać rodzinę i rasa takich robotników nie mogłaby trwać poza pierwsze pokolenie.

0
aurel napisał(a):

@szatanista, Ale czemu uciąłeś cytat? Tam dalej idzie: "Być może piękna miłość brata i siostry jest czymś wyższym niż najwznioślejszy romans niespokrewnionych ze sobą ludzi**?**"
Czyli stawiane jest pytanie, a nie pogląd czy postulat. To ogromna różnica.

OMG przecież te pytanie, to jest kolejne zdanie, a nie dalszy ciąg. Po drugie to jest pytanie retoryczne. Po trzecie przekopiowałem cytat z pierwszego akapitu z GW, więc jeżeli ktoś coś uciął to GW. Po czwarte odniosłaś się tylko do fragmentu mojego posta. Po piąte czy nie brzydzisz się spojrzeć w lustro, po tym jak bronisz publicznie tego obrzydliwego lewackiego zwyrola?

8
szatanista napisał(a):

Po piąte czy nie brzydzisz się spojrzeć w lustro, po tym jak bronisz publicznie tego obrzydliwego lewackiego zwyrola?

Brzydzę się postami atakującymi za pomocą emocjonalnych epitetów rozmówców zamiast ich poglądy/zdania.

1

@Kozioł:

czyli wg. klasyka powinien obowiązywac podatek progresywny.

Nie jest bardzo wygórowany -> nie jestem bardzo przeciwko.

Twoja logika jest typu: ktoś powiedział, że palenie cygar nie jest bardzo złe, więc popiera palenie cygar.

czyli państwo powinno mieć możliwość ingerowania w rynek w celu eliminowania jednostek, które mogą powodować straty w wyniku swoich działań.

Ciężko mi coś wywnioskować z cytatu, ale widać, że chodzi o pożyczki, a nie coś super ogólnego.

ps. jeszcze jedno - płaca minimalna wg. Adama Smitha

Napisał że człowiek powinien móc utrzymać się ze swojej płacy. OK, też jestem za. W cytacie jednak nie ma opisanego w jaki sposób dojść do takiej sytuacji.

Ten kawałek cytatu:

rasa takich robotników nie mogłaby trwać poza pierwsze pokolenie

sugeruje nawet, że porada jest wycelowana w kapitalistów, uświadamiając ich, że zbyt niskie płace spowodują, że braknie im pracowników w przyszłości.

Smith nie jest jedynym liberałem. Może zapodaj coś z Misesa czy Hayeka?

1
Koziołek napisał(a):

no to dwa cytaty z klasyka liberalizmu gospodarczego (...) Adama Smitha

Adam Smith to akurat nie jest ulubieniec kręgów konserwatywno-liberalnych. Program KNP jest jasno sformułowany i jeżeli masz wątpliwości to możesz sobie ściągnąć i się zapoznać. Poza tym przecież wszyscy dobrze wiemy, że masz w nosie co tam jest napisane.

0
Wibowit napisał(a):

Smith nie jest jedynym liberałem. Może zapodaj coś z Misesa czy Hayeka?

Dokładnie, konserwatywny-liberalizm czerpie bardziej z austriackiej szkoły ekonomii niż ze Smitha.

1

Program KNP jest takim samym zbiorem ogólników jak expose nowej pani premier. Nigdzie w calym programie nie ma żadnego elementu mówiącego o tym jak będzie wyglądac jego implementacja w obecnych warunkach :)

0
Koziołek napisał(a):

Program KNP jest takim samym zbiorem ogólników jak expose nowej pani premier. Nigdzie w calym programie nie ma żadnego elementu mówiącego o tym jak będzie wyglądac jego implementacja w obecnych warunkach :)

Ogólnikiem jest z pewnością Twój post, gdzie nie podajesz żadnych przykładów i argumentów, tylko stawiasz tezę, którą bardzo łatwo obalić.

W programie KNP jest napisane wprost jakie podatki zamierzają znieść oraz do założeń jakiej ustawy chcą powrócić (ustawa Wilczka). Nie rozumiem co tam jest niejasnego lub ogólnikowego. Ogólnikowe byłoby umieszczenie w programie stwierdzenia "by żyło się lepiej", jeżeli jednak jest wypisane co zamierzają znieść i do czego powrócić, to chyba nie są ogólniki?!

3

OMG przecież te pytanie, to jest kolejne zdanie, a nie dalszy ciąg. Po drugie to jest pytanie retoryczne. Po trzecie przekopiowałem cytat z pierwszego akapitu z GW, więc jeżeli ktoś coś uciął to GW.

Tak się składa, że czytałam tekst Hartmana w całości, ale jeśli ty wolisz oprzeć relację o GW, to proszę bardzo. Z całości felietonu wyzierało bardzo wyraźnie, że Hartman pyta. Nie postuluje, nie propaguje, a jedynie zadaje bardzo (jak widać) kontrowersyjne pytanie. Tak pamiętam formę artykułu, nie pamiętam żadnych postulatów poza depenalizacją i zadaniem sobie pytań, dlatego tak dopytuję, co ty w tym artykule widziałeś. W mojej opinii, na tym właśnie polega praca filozofa, i jakby nawet filozofowie nie zadawali pytań, to już leżymy jako człowieczeństwo. Filozof nie ma prawa niczego przyjąć za oczywiste! Wszystko powinien podważać i żądać argumentacji, dyskusji. Tylko w ten sposób możemy weryfikować nasze poglądy. Ja na przykład po przeczytaniu tekstu pana Hartmana doszłam do wniosku, że faktycznie kara więzienia za kazirodztwo to bzdura jakaś. Oprócz tego, pomyślałam też, że trochę bardziej rozumiem homofobów - podejrzewam, że ich odczucia co do homoseksualistów są podobne, jak moje odczucia do kazirodztwa.

To teraz jeszcze trochę podstaw języka polskiego. W felietonie, jeśli mamy następujące po sobie zdania, to nie są to oddzielne felietony, a właśnie dalszy ciąg. Wyrywanie zdań z kontekstu to typowy zabieg propagandowy.

Pytanie retoryczne - figura stylistyczna i retoryczna; pytanie zadane nie dla uzyskania odpowiedzi, lecz w celu skłonienia odbiorcy do przemyśleń na określony temat, podkreślenia wagi problemu; ewentualnie pytanie, na które odpowiedź jest oczywista.

Skłanianie do przemyśleń nie jest tym samym, co przyjmowanie danego poglądu. To, że ktoś zadaje pytanie retoryczne, nie oznacza, że zawarł w nim swoje poglądy, a jedynie, że chce, by nad danym zagadnieniem się zastanowić. W tym wypadku oczywiście nie mamy do czynienia z przypadkiem opisanym jako: "ewentualnie pytanie, na które odpowiedź jest oczywista", gdyż jak widać, odpowiedź oczywista nie jest, a jeśli już, to za oczywiste może być uznane jedynie zdanie odwrotne, niż zawarte pytanie. (Nie wiem jak dla ciebie, ale dla mnie oczywistym jest, że miłość kazirodcza nie jest wznioślejsza od niekazirodczej).

Po czwarte odniosłaś się tylko do fragmentu mojego posta.

A ty dalej nie podałeś postulatów Hartmana.

Po piąte czy nie brzydzisz się spojrzeć w lustro, po tym jak bronisz publicznie tego obrzydliwego lewackiego zwyrola?

Prawdę powiedziawszy, bardziej niedobrze mi się robi od dyskusji z "najbardziej prawicowymi prawicowcami". Często potem żałuję, brzydzę się tego, że znów dałam się unieść emocjom, że znów niepotrzebnie wylałam myśli na klawiaturę (lub wokal), gdy z drugiej strony przecież to wszytko jak grochem o ścianę - myślenie wyłączone, odporność na argumenty bardzo wysoka. Za to wiadro pomyj co drugi post często się zdarza. Po co ja to robię, dlaczego nie powiem jak @ShookTea - "we Flame nie wchodzę"?

Ale robię to wciąż i wciąż, bo robię to z przekonania. Jestem przekonana, że warto rozmawiać, musimy rozmawiać. Tylko tym sposobem jest szansa na jakiś rozwój (i mój, i drugiej strony). Jeśli zabarykadujemy się w swoich poglądach, otoczymy się ludźmi o identycznych i będziemy się wzajemnie chwalić, jakie to te poglądy są jedyne i słuszne... To znów, koniec, koniec cywilizacji. Jedyne i słuszne poglądy nie bałyby się ciągłego ich podważania. Ja nie boję się podważania moich, wręcz przeciwnie - jestem wdzięczna za konieczność ich argumentowania wciąż i wciąż od nowa.

1

Kazirodztwo i jego penalizacje nie była jednak tematem przemyśleń większości filozofów, a co najmniej się nimi nie chwalili, ciekawe dlaczego?! To bardzo dobrze, że robi Ci się niedobrze od dyskusji na ten temat, może jeszcze będą z Ciebie ludzie. Tak jak już pisałem wcześniej, po wygłoszeniu tyrady w obronie tego zwyrola miałbym problem ze spojrzeniem w lustro i z pewnością zrobiłoby mi się nie dobrze.

0

@aurel - Podawałem już cytaty np.

Jeśli udaje się powiązać harmonijnie miłość macierzyńską albo bratersko-siostrzaną z miłością erotyczną, to osiąga się nową, wyższą jakość miłości i związku

Przede wszystkim trzeba pamiętać o tym, że ok. 10 proc. braci i sióstr ma wspólne doświadczenia seksualne. Wysokie są też odsetki epizodów seksualnych pomiędzy dwoma braćmi, dwiema siostrami.

Jeżeli to jest wg Ciebie zadawanie pytań, a nie oswajanie dewiacji i podawanie argumentów za zniesieniem kar, to chyba trzeba być za przeproszeniem naiwną kobietą, żeby w to uwierzyć.

Ponadto chciałbym zauważyć, że jesteś bardziej wyrozumiała dla filozofa zwyrola niż UJ gdzie Hartman ma postępowanie dyscyplinarne za swój wpis. Jak widać uczelnia nie widzi we wpisie czegoś co można uznać za jej zakres badań naukowych czy rozważań filozoficznych.

0

LOL agumentowanie za zniesieniem kar to stawianie postulatow politycznych, a nie zadne rozwazania filozoficzne.

0

Jeżeli to jest wg Ciebie zadawanie pytań, a nie oswajanie dewiacji i podawanie argumentów za zniesieniem kar, to chyba trzeba być za przeproszeniem naiwną kobietą, żeby w to uwierzyć.

Są to argumenty za zniesieniem kar. Ale ja się pytałam o inne postulaty niż depenalizacja. Może nie rozumiesz tego słowa? Depenalizacja to konkretnie zniesienie kary więzienia.

Może ci przypomnę, co mówiłeś:

Nie próbuj teraz powiązać tego z wątkiem propozycji zmiany prawa w Niemczech, ponieważ Hartman poszedł o wiele dalej i nie referował tego co dzieje się w Niemczech tylko wysunął własne postulaty.

Jakie postulaty? Do pierwszego cytatu już się odnosiłam (wyrwany z kontekstu, nie jest imho postulatem). Stwierdzenie, że jakiś procent ludzi coś robi, też nie jest postulatem. O jakich postulatach więc rozmawiamy?

Bo chyba nie twierdzisz, że Hartman postuluje uprawianie związków kazirodczych lub legalizację związków kazirodczych? On sam na ten temat mówi tak:

A przecież nie ma wątpliwości, że nie napisałem, iż byłbym za legalizacją związków kazirodczych. Napisałem coś wręcz przeciwnego, choć nie wykluczam, że ktoś przekonałby mnie, że polskie regulacje trzeba by poprawić i przyjąć, dajmy na to, rozwiązania z innego kraju europejskiego. Bo sprawa regulowana jest rozmaicie. Ten temat jest u nas zupełnie nieprzedyskutowany. Mnie osobiście interesują zwłaszcza fakty dotyczące samego złamania tabu i to w tak ważnym miejscu, jak Niemcy.

0

Depenalizacja to jest postulat. Dziekuje dowidzenia, nie pograzaj sie bardziej.

1

@aurel
Tró, tró, tró.
Właśnie wlazłem na Flame'a. Cholera. Ale, skoro już zgrzeszyłem, to co mi zaszkodzi coś napisać?

Nie lubię żadnego z istniejących polityków, od Palikota zaczynając a na Korwinie kończąc, ale znam ludzi, którzy Korwina ubóstwiają i powiedzenie czegokolwiek logicznego przeciwko niemu wiążę się z uznaniem za

śmierdzącego krnąbrnego lewackiego socjalistycznego geja-muzułmanina bez krzty prawdziwej polskości
WTF! Przecież powiedziałem tylko, że nie podoba mi się jeden z jego poglądów!

Inna sprawa, że chyba gej i muzułmanin są ponoć przeciwieństwami. Mniejsza, że nie jestem ani tym, ani tym.

No i kolejny rewelacyjny pomysł KNP na to, jakoby gej i homoseksualista to dwie różne osoby.

0
  1. Oczywiście, że JKM != KNP. Czy ktokolwiek oprócz JKMa jakoś szczególnie mocno rozróżnia homosia od geja?

  2. Muzułmanin gej? Być może: http://www.atimes.com/atimes/South_Asia/MA11Df03.html (chociaż tutaj pojawia się rozdział na gejów oraz @msm - men sexing men)

ATSD: ciekawa tabelka: http://en.wikipedia.org/wiki/Men_who_have_sex_with_men_blood_donor_controversy

1

Zwróćmy jednak uwagę, że na początku byli adam i ewa. Mieli 2 synów kaina i abla. Abel jak wiadomo zginął, więc pewnie kain posuwał ewę bo adam umarł. Czyli wszyscy pochodzimy z kazirodztwa. Poza tym, najlepsze psy rasowe pozyskuje się z krzyżowania dziadka z wnuczką. Dodam jeszcze że w czasach gdy ludzi było mało więc kazirodztwo powszechne, ludzie żyli po 900 lat np Noe Mojżesz

0
aurel napisał(a):

http://www.gotquestions.org/Polski/Zona-Kaina.html

To tłumaczenie jakoby geny pierwszych ludzi nie były "zanieczyszczone" to generalnie bełkot. Każdy student medycyny to wyśmieje nie mówiąc o naukowcach. Wszyscy wiemy że to nie tak było z historią ludzkości. Zabawne jednak że u podstaw religii katolickiej leży kazirodztwo i że w tak głupi sposób jest to tłumaczone.

1

Możliwe sytuacje są dwie:

  • opis z Biblii jest nieprawdziwy i dorabianie do niego kolejnych teorii nie ma sensu,
  • opis jest prawdziwy, czyli ewolucja przed stworzeniem Adama i Ewy jest wykluczona, a co za tym idzie argument o czystości genów jest jak najbardziej na miejscu,

To podobnie jak z cudami czynionymi przez Jezusa - niby każdy powiedziałby, że chodzić po wodzie się nie da. Ale przecież Jezus jest wszechmogący, więc chodzić po wodzie może, tak samo jak może cokolwiek innego. Problem z rozumowaniem jest tylko wtedy, gdy w jednym zdaniu zakłada się, że Bóg jest wszechmogący i nie jednocześnie. No bo jak niby racjonalnie wytłumaczyć fakt, iż w danym momencie na świecie jest tylko dwoje ludzi i nie mają oni biologicznych rodziców? Absolutnie nie zgadza się to z jakąkolwiek teorią ewolucji, więc wciskanie jej na siłę nie ma sensu.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1