Tworzenie Gier Wideo na Uniwersytecie Jagiellońskim

0

Wychodząc naprzeciw ogromnemu zapotrzebowaniu polskiego rynku pracy na specjalistów z sektora elektronicznej rozrywki, Uniwersytet Jagielloński uruchomił atrakcyjne specjalizacje w ramach studiów II stopnia:

  • Produkcja gier wideo oraz Modelowanie i animacja 3D na kierunku Informatyka Stosowana, Wydział Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej;
    studia stacjonarne i niestacjonarne bezpłatne (finansowane z funduszy Unii Europejskiej),

  • Projektowanie gier wideo na kierunku Kulturoznawstwo (spec. filmoznawstwo), Instytut Sztuk Audiowizualnych, Wydział Zarządzania i Komunikacji Społecznej;
    studia stacjonarne i niestacjonarne.

Rejestracja: od 22.06.2011 do 13.07.2011 r.

Więcej informacji pod adresem:
http://www.gry-wideo.if.uj.edu.pl/

Znajdź nas na Facebooku: Tworzenie Gier Wideo na Uniwersytecie Jagiellońskim

0

pokażcie jakieś gry współtworzone przez wykładowców

0

To jest super sprawa. Kilka miesiecy temu byłem w bornemouth na dniu otwartym i tez był kierunek 'Game programming'. Wykładowca zapewniał ze lepiej ten kierunek wybrac, bo potem kazda prace sie znajdzie - w koncu to jest programowanie + skryptowanie, scenariusze, itd.

0

kto bedzie wykladal, co bedzie wykladal i jakie ma doswiadczenie praktyczne w temacie?

0

Nie wierzcie UJtowi - robi sobie ostatnio reklamę, bo ma cholerny dług.

Najpierw nazbiera w cholerę osób około 300, a potem w pół roku zostaje 60 a to nie koniec przesiewu.
Możecie wierzyć lub nie, ale lepiej iść na samogłoski na AGH. Choć nie jestem studentem aghu, to oni mają o połowę mniejszy materiał
teoretyczny i faktycznie tworzą dobre programy. Na ujocie informatyka to 80% matematyka i to całkiem zryta jak matematyce stosowanej.
A jak niektórzy nie umieją programować tak dalej nie umieją. Przykro mi o tym mówić, ale tak jest.

Zresztą - przyjdźcie i zobaczcie.

0

A niby jest wielkie zapotrzebowanie na programistów gier?
Z tego co wiem chętnych do tej branży jest masa, sporo ludzi również ma odpowiednie umiejętności, żeby pracować. Problem jest taki, że firm tworzących gier w Polsce jest jak na lekarstwo, w Europie też nie za wiele.

0

Nie wierzcie UJtowi - robi sobie ostatnio reklamę, bo ma cholerny dług.

Cholerny dług? Na co to ma wpływ? I jaki jest dług na innych uczelniach?

Jeśłi chodzi o mój rocznik to z 150 osób zostało około połowa, przy czym praktycznie wszyscy co odpadli, odpadli na pierwszym roku.

Tak naprawdę na czym by studenci mieli odpaść :)? Tylko matma bo reszta nie sprawia problemów nawet laikom. Takie realia.

Np mogliby odpaść na Algorytmach i Strukturach Danych. W większości masz rację - odpadają na matmie - ale ta matma nie jest zryta, z roku na rok egzaminy są coraz prostsze, sam jak porównywałem swój egzamin z analizy z tym kilka lat wcześniejszym to różnica była znaczna.

kto bedzie wykladal, co bedzie wykladal i jakie ma doswiadczenie praktyczne w temacie?

U mnie na wydziale chodziłem na przedmiot Programowanie gier w OpenGL 1/ 2 (tzn dwa semestry). Zajęcia niby oficjalnie prowadzone przez panią dr, która się słabo zna, ale mózgiem całej operacji był ktoś inny: http://www.goldenline.pl/bartlomiej-filipek2 - to on przygotowywał wykłady, był też na zajęciach.

sporo ludzi również ma odpowiednie umiejętności, żeby pracować. Problem jest taki, że firm tworzących gier w Polsce jest jak na lekarstwo, w Europie też nie za wiele.

Niby w Polsce nie powstaje wiele gier Triple A, ale na Warsztacie jest trochę linków do polskich firm: http://warsztat.gd/links.php?x=view&id=14 lub też tutaj: http://mirek.majewscy.net//jakub/pol_lst.html Skąd masz dane, że jest za mało firm?

0

Niby w Polsce nie powstaje wiele gier Triple A, ale na Warsztacie jest trochę linków do polskich firm: http://warsztat.gd/links.php?x=view&id=14 lub też tutaj: http://mirek.majewscy.net//jakub/pol_lst.html Skąd masz dane, że jest za mało firm?

Tja w Polsce tworzy się sporo gier, ale na komórki lub flashowe minigierki. Niby to też gry, ale jednak większość marzy o tworzeniu gier pokoroju Dooma czy też Fify. Poza tym do stworzenia gry na komórkę nie potrzeba zbyt wiele osób tak więc większość firm, które wymieniłeś są na prawdę małe, lub tylko mają mały dział który zajmuje się grami (przykładowo BLStream i Gamelion). Tak więc zapotrzebowanie nie jest zbyt duże na tego typu umiejętności.
Prawdziwe zapotrzebowanie na programistów gier to jest w USA i w Japonii.
No chyba, że gość z UJ mówiąc o "ogromnym zapotrzebowaniu" miał na myśli zapotrzebowanie większe niż na filmoznawców czy kulturoznawców...
IMHO powstanie takiego kierunku nie jest złym pomysłem, ale przynajmniej niech nie wmawiają ludziom że jest na to ogromne zapotrzebowanie.

0

Taki kierunek sie w polsce dopiero rozwija czy juz istnieje od kilku lat?

0

UJ chyba nie ma co zrobić z wykładowcami z kulturoznawstwa.

0

Jak jeszcze grałem w gry, to było takie coś, co się Earth 2150 nazywało i zdaje się było z Krakowa. Więc może tam nadal są firmy zajmujące się grami.

Myślę, że jeśli grupę pasjonatów zbierze się w jednym miejscu, doda do tego trochę wiedzy teoretycznej, to może coś z tego wyjść. Przy pomyślnych wiatrach zapotrzebowanie samo się zrobi.

0

Tja w Polsce tworzy się sporo gier, ale na komórki lub flashowe minigierki. Niby to też gry, ale jednak większość marzy o tworzeniu gier pokoroju Dooma czy też Fify.

Z nowszych gier Triple A powstałych w Polsce:

  • seria Wiedźmin,
  • seria Painkiller,
  • BulletStorm,
  • Earth 21x0,
  • seria Call of Juarez,
  • Sniper: Ghost Warrior,
  • seria Xpand Rally,

Gry Triple A z Polski mają chyba co najwyżej 7 lat (z czego większość największych produkcji ma nie więcej niż 5 lat), a w produkcji jest już sporo głośnych tytułów. A więc producenci w Polsce dopiero się rozkręcają. Podczas dominacji takich konsol jak: Dreamcast • PlayStation 2 • GameCube • Xbox, wielkich polskich produkcji praktycznie w ogóle nie było, zresztą w samej Polsce mało ludzi miało wydajne komputery/ konsole. Dzisiaj sytuacja się zmienia i jest dla kogo robić gry na rodzimym rynku, poza tym dystrybucja poza granice kraju też jest powszechniejsza.

0
rnd napisał(a)

Niby to też gry, ale jednak większość marzy o tworzeniu gier pokoroju Dooma czy też Fify.

Niektórzy nawet robią, http://doom.chaosforge.org/ :]

0

Wibowit doskonale wymienił znane polskie produkcje brakuje tylko gry pokroju Obliviona czyli: "Two Worlds". Doskonała gra. Być może też inne dobre gry by się znalazły.

0

Chyba jeszcze był nail'd i jakas inna ale juz nie pamietam nazwy. A w anglii to najlepiej sie na razie bulletstorm sprzedaje.

0

Z techlandu ostatnio powstały Dead Island też nie jest najgorszy - nawet trailer mają fajny:

A krakowa się boję póki mają tam seryjnego zabójcę informatyków :o

0

Nie zapominajcie o klasycznych przygodówkach:

  • Książe i Tchórz
  • Kajko i Kokosz
    ;)
0

a kurki wodne?

0

Bardzo fajna sprawa z tym kierunkiem. Każdy krok w kierunku tego, by studia faktycznie uczyły czegoś konkretnego, czegoś przydatnego i by nawet na wykładach można było zdobyć praktycznie przydatne umiejętności -- to krok w zdecydowanie dobrym kierunku.

Mnóstwo młodych ludzi jest podjaranych na tworzenie gier. To chyba nie dziwi: grają, czytają CD-Action, czy co tam jeszcze, a do tego interesują się trochę programowaniem. Co mają chcieć kodować? Aplikacje biznesowe w Javie? Czy kolejną część Wiedźmina?

Ostatnimi czasy, polskie rzemiosło tworzenia gier przeżywa rozkwit. Więc to tym lepszy moment na otwarcie tego kierunku!

A tak IMO to równie dobrze można by otworzyć specjalizację lub kierunek "Tworzenie witryn www" czy "Tworzenie aplikacji biznesowych". Wtedy ludzie marnowaliby mniej czasu na zajęciach i byliby znacznie cenniejsi na rynku pracy niż obecnie, gdy umieją "wszystko", czyli tak naprawdę nic na jakkolwiek zadowalającym poziomie (no chyba że ktoś chce wylądować w Comarchu).

0

rownierz mysle ze jest to krok w dobrym kierunku pod warunkiem ze:

  • wykladac beda osoby z branzy
  • bedzie nacisk na wiedze praktyczna
  • wykladowcy beda mieli doswiadczenie w realizacji gier a nie tylko teorie
  • powinni zaprosic krakowskie Akademie Sztuk Pieknych i Akademie Muzyczna do wspolpracy

inaczej moze to przypominac lekcje przedsiebiorczosci w szkolach, gdzie uczy sie np: pochodzenia slowa przedsiebiorczosc - to tak jakby gluchy uczyl spiewac, patologia...

0

wibowit zejdz na ziemie

To chyba jasne, że w każdej dziedzinie potrzeba naukowców. Jeżeli zrównamy studia w dół ze szkołami zawodowymi (czyli generalnie studia będą synonimem szkoły zawodowej), to będziemy mieć samych "roboli", którzy najchętniej będą robić dla Jankesów, Germańców czy innych nie-Polaków. Bo jakoś trudno mi uwierzyć, że da się tworzyć innowacyjne rozwiązania nie mając naukowców. Microsoft, IBM, Google, itp itd zatrudniają masę naukowców, doktorów, itp i tworzą innowacyjne rozwiązania. A wspomnianemu Comarchowi zależy właśnie tylko i wyłącznie na wykształceniu zawodowym - dlatego testy w Comarchu sprawdzają znajomość składni języka, API do jakichś tam rozwiązań, czy zachowania się pewnych implementacji np baz danych. Dlatego, bez naukowców, Comarch w ogóle nie jest innowacyjną firmą, jedyne co robi to korzysta z już gotowych rozwiązań według utartych schematów.

W przypadku wspomnianego Comarchu (gdy tam jeszcze pracowałem) kumpel opowiadał mi o jakimś analityku na wysokim stołku, który dziwił się dlaczego wyszukiwanie w dwa razy mniejszej zaindeksowanej bazie nie jest wcale dwa razy szybsze. Powód jest banalny, każdy kto choć trochę uważał na Algorytmach i Strukturach Danych od razu go widzi.

Jestem zdecydowanie przeciwny zamienianiu UJotu w szkołę zawodową. Niech sobie tam tworzą jakieś szkoły zawodowe w Kopydłowie i nazywają to szumnie studiami, ale do jasnej cholery niech gdzieś się kształcą naukowcy!

Z drugiej strony do pracy w zawodzie wcale nie trzeba przecież studiów. Jeżeli komuś chodzi tylko i wyłącznie o to, żeby zarobić tą średnią (wśród programistów) to studia mu wręcz przeszkadzają. Mam kumpla, który wyleciał kilka razy ze studiów, ale ma firmę SEO, tworzy stronki w PHP, pozycjonuje, itp itd obsługuje klientów, nie pamiętam czy ma pracowników. Nie wie co to indeksy w bazie danych, a mimo to biznes w miarę dobrze się kręci.

Właśnie wszystko zmierza w tym kierunku, niestety. Ja tam żałuje, że miałem np. okrojoną analizę bo jak chce się coś ciekawego zrobić np. w przetwarzaniu dźwięku to trzeba samemu się douczać przedmiotów, za które samemu ciężko się wziąć. - rnd 6 minut temu
rnd, dla mnie wlasnie to jest studiowanie, nie ze jakis ciec mi kaze sie uczyc czegos bo tak i juz, tylko ze mam do pokonania jakis interesujacy mnie temat i trzeba sie zwyczajnie czegos nowego nauczyc - cepa 50 sekund temu

cepa - już tak niestety jest. Przedmioty na UJ uczy się po łebkach, a potem na dalszych latach są np pytania - mieliście k-meansy? mieliście algorytm a-star? mieliście transformatę fouriera? itp itd
Od trzeciego roku (przynajmniej na moim roczniku) wybierało się samemu przedmioty, które się chce studiować i w jakiej kolejności. W takim razie na przedmiotach dla wyższych roczników było niestety tak, że ludzie mieli różny poziom wiedzy o podstawach z matematyki i informatyki teoretycznej. I co niby z tym fantem zrobić? Uwalać typów na trzecim czy czwartym roku studiów? Przecież to czyste chamstwo - jeżeli ktoś jest za słaby, żeby studiować to powinien odpaść na pierwszym czy drugim (maks) roku.

0

@Wibowit, innowacyjnosc polskiej nauki widac zwlaszcza na polu miedzynarodowym i w patentach, kilka jasnych gwiazd na niebie ciemnym jak dupa murzyna...

ktos kiedys powiedzial ze potrzeba jest matka wynalazku, a jak do ciezkiej k*rwy nedzy twoj naukowiec z uj ma wiedziec co jest potrzebne jak w zyciu nosa poza uczelnie nie wystawil?

0

Pierd*l analizę - zostań programistą :P

0

innowacyjnosc polskiej nauki widac zwlaszcza na polu miedzynarodowym i w patentach, kilka jasnych gwiazd na niebie ciemnym jak dupa murzyna...

Akurat UJ, UW i w ogóle wszystkie bardziej prestiżowe szkoły w Polsce podlegają socjalistycznemu rządowi polskiemu i unijnemu, więc byłbym nawet zszokowany, gdyby były jakieś patenty.

W Polsce nie ma praktycznie żadnych ośrodków badawczych jeżeli chodzi o informatykę. Uniwersytety nie mają takich, co najwyżej pojedynczy profesorowie starają się o jakieś dotacje na sprzęt/ wyposażenie sal (tak jest na UJ przynajmniej), ale to kropla w morzu potrzeb.

ktos kiedys powiedzial ze potrzeba jest matka wynalazku, a jak do ciezkiej k*rwy nedzy twoj naukowiec z uj ma wiedziec co jest potrzebne jak w zyciu nosa poza uczelnie nie wystawil?

Co rozumiesz pod tym pojęciem, że nosa nie wystawił? Informatyka to nie geografia, żeby wymagała chodzenia po lasach.

Oczywiście sprywatyzowanie przynajmniej części uniwersytetów przyniosłoby znaczną poprawę, zaczęłaby się rywalizacja, współpraca z dużymi firmami, itd

Niemniej jednak, cepa, choćby ci się wydawało, że Analiza Matematyczna czy Algorytmy i Struktury Danych na studiach to jest jakaś kosmiczna wiedza, to wiedz że tak nie jest. To co jest na studiach informatycznych to absolutne podstawy. Przynajmniej analitycy czy team leaderzy powinni takową wiedzę posiadać

Stworzyłeś kiedyś w ogóle coś innowacyjnego albo przynajmniej znacznie różniącego się sposobem działania od istniejących rozwiązań?

0

Ale to, że nie mamy za wiele dobrych naukowców w Polsce jest raczej winą tego, że uczelnie polskie nie mają zbyt wiele do zaoferowania w porównaniu do takich uczelni jaki MIT, Stanford, Yale. Sporo polskich naukowców opuszcza kraj, żeby właśnie kontynuować edukację za granicą. Niedawno w pracy implementowałem algorytm wymyślony właśnie przez Polaka, tyle że nauczającego na MIT.
A wypierdzielanie z programu bardziej teoretycznych przedmiotów tylko jeszcze obniży poziom, więc po cholerę to niby robić? Pooglądajcie sobie videowykłady udostępnianie przez ww uczelnie. Matmy jest sporo nawet na politechnikach nie mówiąc już o uniwerkach. I tak się składa, że to właśnie te uczelnie kształcą najbardziej cenionych na rynku pracy programistów.

0
Wibowit napisał(a)

Akurat UJ, UW i w ogóle wszystkie bardziej prestiżowe szkoły w Polsce podlegają socjalistycznemu rządowi polskiemu i unijnemu, więc byłbym nawet zszokowany, gdyby były jakieś patenty.

jakies inne kraje europejskie moga pochwalic sie wieksza iloscia przyznanych patentow...

Wibowit napisał(a)

W Polsce nie ma praktycznie żadnych ośrodków badawczych jeżeli chodzi o informatykę. Uniwersytety nie mają takich, co najwyżej pojedynczy profesorowie starają się o jakieś dotacje na sprzęt/ wyposażenie sal (tak jest na UJ przynajmniej), ale to kropla w morzu potrzeb.

co rozumiesz pod pojeciem informatyczny osrodek badawczy? sale komputerowa?

Wibowit napisał(a)

Co rozumiesz pod tym pojęciem, że nosa nie wystawił? Informatyka to nie geografia, żeby wymagała chodzenia po lasach.

informatyka rozwiazuje problemy z przetwarzaniem informacji jakie ma ten swiat, a ten swiat w wiekszosci sklada sie ze zwyklych ludzi, ktorzy maja zwykle (dla nich) problemy, jak chcesz zrobic cos innowacyjnego to chyba najpierw trzeba sprecyzowac potrzebe, no chyba ze dla ciebie innowacyjne sa wynalazki pokroju majtek dla krow...

Wibowit napisał(a)

Oczywiście sprywatyzowanie przynajmniej części uniwersytetów przyniosłoby znaczną poprawę, zaczęłaby się rywalizacja, współpraca z dużymi firmami, itd

tia jasne, dac kase ludziom ktorzy o zarzadzaniu zasobami maja mniejsze pojecie niz o tym co sie dzieje za oknem, nie mowiac juz o zupelnym braku jaj, odpornosci na stres i zdolnosci interpersonalnych u znerdzialych :S

Wibowit napisał(a)

Niemniej jedna, cepa, choćby ci się wydawało, że Analiza Matematyczna czy Algorytmy i Struktury Danych na studiach to jest jakaś kosmiczna wiedza, to wiedz że tak nie jest. To co jest na studiach informatycznych to absolutne podstawy. Przynajmniej analitycy czy team leaderzy powinni takową wiedzę posiadać

tej kosmicznej wiedzy uczylem sie w okolicach 1 klasy LO kiedy startowalem w OI, a analityk czesto nie ma nawet wyksztalcenia technicznego - wiedzialbys o tym gdybys poczytal nawet glupiego goldenline, team leader z kolei to persona ktory ma najwieksze doswiadczenie w zespole i jednym z jego glownych zadan jest zapewnienie komunikacji miedzy czlonkami zespolu, znow anal czy algi nie maja nic do rzeczy.

Wibowit napisał(a)

Stworzyłeś kiedyś w ogóle coś innowacyjnego albo przynajmniej znacznie różniącego się sposobem działania od istniejących rozwiązań?

hmm o ile sie nie myle to porownywarki cyckow w PL wczesniej nie bylo, bo zaraz konkurencja sie zrobila :D
a co do powazniejszych to pracuje nad jednym projektem, ktory raczej nie bedzie mial konkurencji na rynku w pl, poki co :)

0

informatyka rozwiazuje problemy z przetwarzaniem informacji jakie ma ten swiat, a ten swiat w wiekszosci sklada sie ze zwyklych ludzi, ktorzy maja zwykle (dla nich) problemy, jak chcesz zrobic cos innowacyjnego to chyba najpierw trzeba sprecyzowac potrzebe, no chyba ze dla ciebie innowacyjne sa wynalazki pokroju majtek dla krow...

Dajmy na to taki "zwykły" facebook stworzony dla ludzi, żeby mogli pogadać o głupotach. Pod spodem siedzą całkiem skomplikowane algorytmy uczenia maszynowego, którą muszą radzić sobie z zalewem danych w czasie rzeczywistym. Trzeba było opracować nowe architektury rozproszonych baz danych, obsługę rozproszonych transakcji, nowe algorytmy eksploracji danych, itd.
Przy wzroście ilości danych do przetworzenia nagle okazuje się, że jeżeli nie dobierzesz odpowiedniego algorytmu to czas obsługi przestaje być akceptowalny. Nagle zaczynają liczyć się te wszystkie "teoretyczne" algorytmy i złożoności uczone na studiach. A trend jest taki, że danych cały czas przybywa i potrzebni są ludzie, którzy są w stanie wyciągnąć z nich informacje.

0

jakies inne kraje europejskie moga pochwalic sie wieksza iloscia przyznanych patentow...

Ale u nas są jeszcze pozostałości po PRLu. Stołki, mentalność, rozwiązania, itd

co rozumiesz pod pojeciem informatyczny osrodek badawczy? sale komputerowa?

Ośrodek badawczy prowadzi nad czymś badania, jeśli chodzi o informatykę to może to być np nowy język programowania. Tak na szybko znalezione:
http://en.wikipedia.org/wiki/BrookGPU
Projekt badawczy na Uniwersytecie w Stanford, potem wykorzystany przez firmę AMD.

informatyka rozwiazuje problemy z przetwarzaniem informacji jakie ma ten swiat, a ten swiat w wiekszosci sklada sie ze zwyklych ludzi, ktorzy maja zwykle (dla nich) problemy, jak chcesz zrobic cos innowacyjnego to chyba najpierw trzeba sprecyzowac potrzebe, no chyba ze dla ciebie innowacyjne sa wynalazki pokroju majtek dla krow...

Ha, to niby wszystkie wynalazki nie były wynalezione z przypadku? Chyba właśnie odwrotnie - podczas badań zupełnie "niepraktycznych" powstają rewolucyjne wynalazki, które same z siebie nie były przedmiotem badań.

Dla przykładu tranzystor został wymyślony dużo wcześniej zanim został użyty. Gdyby nie ludzie, którzy bawili się w takie rzeczy dla sportu, to dzisiaj nie byłoby komputerów w ogóle i nawet nie miałbyś gdzie paplać o swojej wizji innowacyjności.

tia jasne, dac kase ludziom ktorzy o zarzadzaniu zasobami maja mniejsze pojecie niz o tym co sie dzieje za oknem, nie mowiac juz o zupelnym braku jaj, odpornosci na stres i zdolnosci interpersonalnych u znerdzialych :S

Profesorowie nie pasują do tego twojego opisu, założę się że są 10x bardziej rozgarnięci od ciebie. Poza tym lepiej jak decyduje o tym wygadany, siostrzany czy obrzezany urzędas, który na studiach był tylko żeby sobie popić?

tej kosmicznej wiedzy uczylem sie w okolicach 1 klasy LO kiedy startowalem w OI, a analityk czesto nie ma nawet wyksztalcenia technicznego - wiedzialbys o tym gdybys poczytal nawet glupiego goldenline, team leader z kolei to persona ktory ma najwieksze doswiadczenie w zespole i jednym z jego glownych zadan jest zapewnienie komunikacji miedzy czlonkami zespolu, znow anal czy algi nie maja nic do rzeczy.

I jak ci poszło? Masz rację, nie wiem jakie jest wykształcenie analityków, ale np ci w Comarchu (gdzie mają w dupie naukowców) to straszne głąby - analityk z ok 5 letnim doświadczeniem w Javie EE nie wiedział jak działają ziarenka stanowe i ziarenka bezstanowe. Mój kumpel, mając pół roku doświadczenia, musiał mu dopiero stworzyć cały program typu proof-of-concept, by ten analityk-bufon-głąb przyznał się do swojej niekompetencji.

hmm o ile sie nie myle to porownywarki cyckow w PL wczesniej nie bylo, bo zaraz konkurencja sie zrobila
a co do powazniejszych to pracuje nad jednym projektem, ktory raczej nie bedzie mial konkurencji na rynku w pl, poki co

Czyli kopiowanie pomysłów z zachodu do Polski uważasz za innowacyjność?
Porównywarki cycków są od dawna, to tak durny i prymitywny pomysł, że ciężko byłoby żeby twoja strona była innowacyjna: http://www.ratemyboobs.org/ - 2004 rok, w Polsce też są od dawna, wystarczy w google wpisać: oceń cycki.

0

chlopaki, robie w firmie ktora miesiecznie serwuje srednio 100 milionow odslon stron mobilnych dla najwiekszych amerykanskich firm jak coca cola, warner bros, tmz itp, co wiaze sie z tym ze kontent jest generowany w locie i jakbym powiedzial swojemu CTO zebysmy wymyslali "nowe architektury rozproszonych baz danych" to by chyba zszedl na zawal ze smiechu ;]

wiec prosze Was, nie p1erdolcie o rzeczach o ktorych nie macie bladego pojecia :]

a zeby wasza ciekawosc zaspokoic to slowa kluczowe, postgres, mysql, master to master replication, pooling, i se laskawie poczytajcie

0

Na rekrutacji do Facebooka na programistę są pytania z Analizy Algorytmów! Tak przynajmniej mówił mój ćwiczeniowiec. No chyba, że tam są różne stanowiska, dla klepaczy i dla badaczy. Wtedy klepacze raczej nie dostawaliby takich pytań.

W Facebooku są badacze, którzy np. tylko zajmują się algorytmami data miningu, ale to nie znaczy, że programiści, którzy utrzymają i rozwijają całą infrastrukturę to klepacze. Jak już wspominałem, jeżeli dla dużych danych źle się dobierze algorytm to wszystko szlag trafia. W ogólności zalew danych do przetworzenia podwyższa poprzeczkę programistom, co mi zresztą odpowiada bo nareszcie łatwiej znaleźć pracę programistyczną, która wymaga więcej myślenia.
A tutaj przykład pytań do FB na programistę http://www.glassdoor.com/Interview/Facebook-Machine-Learning-Software-Engineer-Interview-Questions-EI_IE40772.0,8_KO9,43.htm nie jakieś strasznie trudne, ale pewnie ładnie odsiewa zwykłych klepaczy.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1